Wprowadzana zmiana ma ograniczyć konieczność każdorazowego tłumaczenia, głównie z języka angielskiego, dokumentacji technicznej dotyczącej sprzętu wojskowego – czytamy w ocenie skutków regulacji, która została przedstawiona wraz ze zgłoszonym właśnie przez Ministerstwo Obrony Narodowej projektem nowelizacji ustawy o języku polskim. Te zmiany w głównej mierze będą dotyczyć statków powietrznych, a o ich potrzebie mówiło się od lat.
Czytaj więcej
Olbrzymia dziura budżetowa powinna nas skłonić do racjonalniejszych wydatków na uzbrojenie. Można wydawać w tym obszarze znacznie efektywniej niż do tej pory.
Wojsko zaoszczędzi 60 mln zł w dziesięć lat
Dlaczego zmiana jest tak istotna? Powodów jest co najmniej kilka. Jednym z nich, ale wcale nie najważniejszym, są oszczędności – chodzi o ponad 5 mln zł w skali roku. Ta wartość wynika z tego, że dokumentacja techniczna np. do samolotów F-35 liczy ok. 80 tys. stron. Dotyczy to także innych samolotów, ale też śmigłowców. Biorąc pod uwagę, że tłumaczenie przysięgłe jednej strony to ok. 60 zł, to przełożenie na język polski tylko jednego takiego postępowania kosztuje podatnika prawie 5 mln zł. „W kontekście proponowanej zmiany należy wskazać, że w szczególności dla sprzętu lotniczego (wojskowe statki powietrzne), dostarczanego przez wykonawców lub podwykonawców zamówień publicznych, podstawowym i powszechnie używanym językiem dla sporządzanej przez nich dokumentacji technicznej jest język angielski, jako język międzynarodowy używany w lotnictwie.
Czytaj więcej
Dziś zostanie upubliczniony katalog produktów polskiej zbrojeniówki i przemysłu bezpieczeństwa. To ma być narzędzie do promocji eksportu.
Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że np.: obecnie użytkowane w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej samoloty M-346, mimo istnienia wersji polskojęzycznej, eksploatowane są przez personel latający i służbę inżynieryjno-lotniczą w pierwszej kolejności w oparciu o dokumentację techniczną sporządzoną w języku angielskim. Taka praktyka stosowana jest obecnie nie tylko dla samolotu M-346, ale również do innych platform powietrznych wykorzystywanych przez SZ RP”, wyjaśniają urzędnicy departamentu prawnego resortu obrony. To dotyczy też samolotów F-16 przeznaczonych dla VIP, Gulfstream 550 i boeingów 737-800 czy transportowych herculesów C-130 lub C-295M, czasem zwanych „Kaśkami”.