– Naprawdę bardzo chciałbym wierzyć, że liczba oszustw komputerowych (art. 287 k.k.) faktycznie spadła w 2023 r., jak pokazują to statystyki policji. To oznaczałoby, że albo internetowych złodziejaszków jest mniej, albo akcje uświadamiania Polaków w temacie cyberzagrożeń zaczęły odnosić skutki. Ale mam pewne obawy, czy te dane są kompletne – komentuje Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa serwisu niebezpiecznik.pl i autor aplikacji CyberAlerty. Z jego doświadczenia wynika, że spora część z oszukanych traci w wyniku ataku stosunkowo małe kwoty. Takie osoby, czasem ze wstydu, a czasem z braku czasu i wiary w ujęcie oszusta, w ogóle nie informują policji, godząc się ze stratą.
– Trochę przeraża mnie, że polskie firmy na podstawie tych danych mogą teraz dojść do wniosku, że skoro liczba przestępstw spadła, to nie trzeba już edukować swoich klientów – mówi Konieczny. Wtóruje mu Adam Haertle, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa. Podkreśla, że zarówno w Polsce, jak i na całym świecie bardzo trudno jest zmierzyć liczbę cyberataków. Patrząc jednak na liczbę zgłoszonych przestępstw w całym roku 2022 i porównując ją z samą liczbą podejrzanych wiadomości SMS zgłoszonych do zespołu CERT Polska w styczniu 2024 r., możemy śmiało twierdzić, że jakiekolwiek statystyki widzimy, są one znacznie zaniżone. – Z rozmów z ofiarami przestępstw, które prowadzę, wyłania się jeden główny powód: brak wiary w to, że organy ścigania będą w stanie sprawców zidentyfikować i wymierzyć sprawiedliwość – podsumowuje Haertle.
Atak hakerski na PZU. „Sytuacja jest monitorowana”
"W piątek rano miał miejsce atak cybernetyczny na systemy IT PZU. Sytuacja jest monitorowana, systemy na bieżąco są przywracane do pełnej funkcjonalności" - poinformowała Grupa PZU. W czwartek ofiara hakerów padła warszawska giełda.
Nowe przepisy chroniące przed cyberatakami
Sytuację komplikuje brak współpracy instytucji na poziomie systemowym.
– W najgorszych przypadkach banki niechętnie współpracowały, twierdząc, że upoważniona osoba podała prawidłowe dane autoryzacyjne i nie ma tu ich winy i podstawy do zwrotu środków. A policjant przy zgłoszeniu przestępstwa prosi o podanie imienia, nazwiska i adresu hakera oraz wydrukowanie dowodów, zaznaczając, że można przestępstwo zgłosić, ale deklarując jednocześnie brak perspektyw na rozwiązanie sprawy – mówi Damian Dworakowski, ekspert w ProtectHut z Grupy TenderHut. Dodaje, że to oczywiście skrajnie negatywne przypadki, bo jednak powstały wyspecjalizowane jednostki posiadające wiedzę, umiejętności i środki do walki z tego typu przestępczością.