Firmy zombi atakują świat biznesu. Te branże mają najgorzej

Spowolnienie gospodarcze zwiększyło liczbę spółek sztucznie utrzymywanych przy życiu przez publiczne dotacje.

Publikacja: 09.10.2023 03:00

Firmy zombi atakują świat biznesu. Te branże mają najgorzej

Foto: Adobe Stock

Sektor lotniczy, hotelarstwo i turystyka – to branże, które zanotowały z zeszłym roku największy wzrost liczby firm zombi, czyli przedsiębiorstw działających na granicy rentowności, które z biznesowego punktu widzenia nie powinny istnieć. Funkcjonują dzięki publicznym dotacjom i dostępowi do taniego finansowania, wbrew zasadom rynkowej konkurencji. Takich firm było w zeszłym roku na świecie 1988, czyli o 738 (5 proc.) więcej niż rok wcześniej – szacuje najnowszy raport firmy doradztwa strategicznego Kearney, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Poprawa w Polsce

Raport podsumowuje wyniki globalnej analizy 70 tysięcy spółek giełdowych ze 153 krajów (w tym z Polski) działających od co najmniej dziesięciu lat. Jak z niej wynika, w ubiegłym roku już prawie 5 na 100 (4,8 proc.) z ponad 41 tys. giełdowych firm prowadzących w ubiegłym roku aktywną działalność gospodarczą stanowiły spółki zombi, które nie były w stanie wypracować zysków operacyjnych wystarczających na pokrycie bieżących zobowiązań odsetkowych.

Ich odsetek jest teraz ponad 2,5-krotnie większy niż w 2010 roku, przy czym w zeszłym roku wzrósł o 0,5 pkt proc. – najbardziej (prawie o połowę) w Australii. Problem „zombifikacji” przedsiębiorstw nasilił się po wybuchu pandemii Covid-19, gdy wiele branż (w tym lotnictwo i turystykę) sparaliżowały lockdowny, a jednocześnie rządy na całym świecie ruszyły z hojnymi programami finansowego wsparcia dla biznesu. Skorzystały na nich zarówno zdrowe spółki, które tylko przejściowo popadły w kłopoty, jak też firmy, które już wcześniej nie radziły sobie z płynnością.

Pomimo że w 2022 r. europejski biznes mocno odczuł koszty rosyjskiej agresji na Ukrainę, to w Europie udział firm zombi lekko spadł (z 5,2 do 5,1 proc.). Przyczyniła się do tego Polska; w naszym kraju liczba sztucznie podtrzymywanych przy życiu spółek zmniejszyła się w zeszłym roku prawie o połowę – z 27 do 14, pomimo, że pojawiło się w tej grupie pięć nowych podmiotów. W tym trzy z sektora finansowo-ubezpieczeniowego (m.in. z branży windykacyjnej i obsługi długu), który – jak ocenia Kearney – jest teraz najbardziej zagrożony „zombifikacją”.

Wśród narażonych na nią branż są też: sektor nieruchomości, gdzie spora część firm jest finansowana kredytem, oraz sektor mediów i telekomunikacji, który ma ograniczoną możliwość przerzucenia rosnących kosztów na swoich klientów końcowych.

Więcej bankructw

Jak zaznacza Jakub Siekierzyński, starszy menedżer w Kearney, choć liczba firm zombi w Polsce zmalała i spadł ich udział wśród spółek (do 2,8 proc.), to martwić mogą przyczyny tego spadku. Wprawdzie siedem firm odzyskało w 2022 r. płynność, a jedna została przejęta, lecz ubiegłoroczna poprawa polskich statystyk i spadek liczby zombi był głównie efektem bankructw – aż dziesięć z nich ogłosiło upadłość.

Zdaniem ekspertów Kearney relatywnie wysokie koszty finansowania, w tym również obrotowego, stanowiły jedną z przesłanek wyższej niż w poprzednich latach skali bankructw polskich przedsiębiorstw – Polska miała w 2022 roku najwyższe w Europie koszty finansowania kredytowego, ze średnią stopą procentową dla przedsiębiorstw na poziomie 3,57 proc.

Ten efekt było też widać na świecie. Choć większość z rekordowej w zeszłym roku liczby 633 podmiotów, które wypadły z grupy zombi, została przywrócona do życia dzięki restrukturyzacji finansowej (65 proc.), lecz 211 (najwięcej od siedmiu lat) zbankrutowało albo zostało zlikwidowanych.

Koszty zombifikacji

Autorzy raportu nie podają nazw spółek zombi, ale zwracają uwagę, że stanowią one poważne zagrożenie dla gospodarki. Przechwytują bowiem zasoby finansowe, które mogłyby trafić do bardziej efektywnych firm – co ogranicza wzrost gospodarczy i hamuje innowacje. Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwracają uwagę, że podtrzymywanie funkcjonowania firm zombi, które nie regulują swoich zobowiązań wobec partnerów biznesowych i dostawców, może negatywnie wpływać na „zdrowe” przedsiębiorstwa, wciągając je w spiralę niewypłacalności.

– Im mniej relacje w biznesie mają wspólnego z grą popytu i podaży, a więcej z wykorzystaniem środków publicznych do ich „utrzymania”, tym gorzej dla gospodarki – podkreśla Jakub Siekierzyński, przypominając, że zadaniem firm jest przynoszenie zysków, a nie funkcjonowanie z wykorzystaniem pomocy publicznej.

Według obliczeń Kearney w 2022 r. spółki zombi kosztowały światową gospodarkę prawie bilion dolarów, z czego 790 mld dol. stanowiło finansowanie dłużne, a 200 mld dol. kapitał własny. W Polsce ich utrzymywanie może kosztować gospodarkę ok. 600 mln dol. Niepokojąca jest zmiana składu grupy firm zombi; większość z nich to średniej wielkości w skali świata spółki (z rocznymi przychodami poniżej 500 mln dol.), ale w 2022 r. najszybciej rosła grupa sztucznie podtrzymywanych największych przedsiębiorstw (o 165 proc.). Zwiększa to wpływ na gospodarkę spółek zombi, w których w ub.r. pracowało 2,1 mln osób – cztery razy więcej niż rok wcześniej.

Jak zaznacza raport, podwyższanie stóp procentowych przyspiesza proces „zombifikacji”. Podwojenie globalnego poziomu kosztów odsetkowych zwiększyłoby liczbę firm zombi o ponad jedną piatą.

Biznes
Kolejny koncern zbrojeniowy z Unii będzie produkował na Ukrainie
Biznes
Gdzie wyrzucić woreczek po ryżu? Wiele osób popełnia ten sam błąd
Biznes
Trump pozbywa się papierowych słomek. To (częściowo) dobra decyzja, mówią ekolodzy
Biznes
TikTok powraca do sklepów z aplikacjami Apple i Google w USA
Biznes
Kto dostarczy okręty dla Polski, nowe cła USA i zmiany w programie mieszkaniowym