W tym roku mocno spada w Polsce produkcja i przetwórstwo tworzyw sztucznych. Z danych GUS wynika, że po siedmiu miesiącach łącznie wytworzono ich w naszym kraju o 18,6 proc. mniej niż w podobnym okresie 2022 r.
Według Orlenu, kluczowego producenta tworzyw w Polsce i Czechach, sytuacja w branży jest silnie uzależniona od warunków makroekonomicznych. „W aktualnej fazie rynku obserwujemy spadek popytu na szeroką grupę polimerów w kluczowych sektorach, takich jak motoryzacja czy budownictwo. Przekłada się to na obowiązujące ceny i marże produktów w ofercie grupy Orlen” – informuje zespół prasowy spółki.
Dodaje, że głównym czynnikiem decydującym o poziomie produkcji jest popyt. Możliwość ulokowania tworzyw na rynku jest uzależniona również od działań konkurencji. W II kwartale grupa wytworzyła ich znacznie mniej niż rok wcześniej. Powodem był nie tylko spadek popytu, ale i postoje remontowe.
Import z Azji
W UE trzecim co do wielkości producentem poliamidu 6, tworzywa znajdującego zastosowanie m.in. w branżach motoryzacyjnej, budowlanej i elektrotechnicznej, jest grupa Azoty. W tym roku musiała jednak mocno ograniczyć wykorzystanie mocy wytwórczych. To konsekwencja dużego importu tworzyw spoza UE, głównie z Azji, gdzie koszty produkcji są znacząco niższe, ale nie tylko. – Rynek tworzyw jest bezpośrednio zależny od wzrostu gospodarczego. Kluczowe dla rozwoju branży są siła nabywcza oraz zwyczaje zakupowe konsumentów – twierdzi Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów. Dodaje, że w tej sytuacji decydującymi czynnikami sukcesu rynkowego pozostają konkurencyjność kosztowa i struktura portfela produktów. W ocenie spółki dziś kluczowe znaczenie dla rynku tworzyw mają takie czynniki jak powrót światowej gospodarki na ścieżkę wzrostu gospodarczego i poprawa sytuacji geopolitycznej będącej skutkiem agresji Rosji na Ukrainę. Konieczne jest też stworzenie w UE warunków ułatwiających konkurowanie europejskim producentom z firmami z Azji i Ameryki Północnej, które mają dostęp do tańszych surowców i energii.