W związku z wygraną Donalda Trumpa na Ukrainie pojawią się wojska państw NATO?

Szef MSZ Estonii Margus Tsahkna przekonuje, że europejscy przywódcy muszą być przygotowani do wysłania wojsk na Ukrainę, aby zagwarantować bezpieczeństwo tego kraju po porozumieniu pokojowym z Rosją, do którego doprowadzi Donald Trump.

Publikacja: 19.11.2024 11:09

Szef MSZ Estonii uważa, że na Ukrainie mogą pojawić się wojska europejskich członków NATO

Szef MSZ Estonii uważa, że na Ukrainie mogą pojawić się wojska europejskich członków NATO

Foto: Hanna Johre/NTB/via REUTERS, Oleg Petrasiuk/Press Service of the 24th King Danylo Separate Mechanized Brigade of the Ukrainian Armed Forces/Handout via REUTERS

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000

W rozmowie z „Financial Times” Tsahkna podkreśla, że najlepszą gwarancją bezpieczeństwa Ukrainy byłoby członkostwo w NATO, o które stara się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jednak jeśli administracja Donalda Trumpa sprzeciwi się zaproszeniu Ukrainy do Sojuszu, wówczas Europa powinna – według estońskiego ministra – po zakończeniu wojny wysłać na Ukrainę swoje wojska, aby powstrzymywać Rosję przed kolejną agresją.

Szef MSZ Estonii: Bez USA nie można zaprosić Ukrainy do NATO. Wtedy mówimy o gwarancjach bezpieczeństwa przez obecność wojskową na Ukrainie

- Jeśli mówimy o prawdziwych gwarancjach bezpieczeństwa, to znaczy, że zaprowadzimy sprawiedliwy pokój. Wówczas będziemy mówić o członkostwie (Ukrainy) w NATO – stwierdził Tsahkna. - Ale bez USA to niemożliwe. A wtedy mówimy o jakiejś formie (gwarancji) w znaczeniu obecności wojskowej na terytorium (Ukrainy) - dodał.

Trump w kampanii prezydenckiej zapowiadał szybkie zakończenie wojny Rosji z Ukrainą. Wzbudziło to obawy o to, że pokój zostanie zawarty na warunkach niekorzystnych dla Ukrainy, pod groźbą wycofania amerykańskiego wsparcia wojskowego dla tego państwa, co miałoby zmusić Kijów do negocjacji z Moskwą. 

Tsahkna przyznał, że zwycięstwo Trumpa w wyborach prezydenckich przyspieszyło rozmowy między europejskimi sojusznikami Kijowa na temat tego, jak wesprzeć Ukrainę w obliczu ostatnich strat na polu walki. Rosja dysponuje obecnie inicjatywą strategiczną na wszystkich odcinkach frontu i osiąga pewne zdobycze w Donbasie. 

Czytaj więcej

Władimir Putin zatwierdził nową doktrynę nuklearną Rosji

- Jest mnóstwo rozmów między krajami w Europie, a także z zespołem Trumpa i jego (przyszłą) administracją - powiedział szef estońskiej dyplomacji.

Szef MSZ Estonii wskazuje Polskę jako lidera w rozmowach o europejskim wsparciu dla Ukrainy

Zdaniem estońskiego ministra będzie to „naprawdę, naprawdę, naprawdę skomplikowane”, by Europejczycy zapewnili bezpieczeństwo Ukrainie bez wsparcia USA, między innymi dlatego, że takie gwarancje mogłyby doprowadzić ostatecznie do starcia NATO z rosyjskimi siłami.

Estonia należy do państw, które najostrzej krytykowały sojuszników Ukrainy powstrzymujących się przed dostawami nad Dniepr uzbrojenia w obawie przed eskalacją konfliktu. Tallin obawia się, że jeśli Rosja zwycięży na Ukrainie, wówczas kraje bałtyckie, w tym Estonia, będą kolejnym celem Władimira Putina odbudowującego radziecką strefę wpływów. 

Czytaj więcej

Radosław Sikorski: W przyszłym roku gospodarka Rosji będzie się rozpadać

W kontekście europejskiego wsparcia dla Ukrainy szef MSZ Estonii stwierdził, że Wielka Brytania ma „szansę zostać liderem" w zakresie europejskich starań dotyczących wzmocnienia walczącego z Rosją kraju. - Polska jest też bardzo aktywną stroną rozmów – dodał. We wtorek w Warszawie odbywa się szczyt szefów MSZ Polski, Niemiec, Francji, Włoch przy zdalnym uczestnictwie Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, który jest poświęcony możliwościom europejskim w zakresie wspierania polskiego sąsiada. 

Tsahkna nie wierzy, że Trump porzuci NATO, ponieważ „pozostawienie Europy na łasce imperialistycznej Rosji” nie jest w interesie Stanów Zjednoczonych – przekonuje.

Mamy mnóstwo pieniędzy. Nie wierzę, że rządy które mówią, iż nie mogą prosić swoich obywateli o więcej, ponieważ my robimy to w Estonii

Margus Tsahkna, szef MSZ Estonii

Estonia wydaje 3,4 proc. PKB na obronność i chce, aby kraje NATO uzgodniły zwiększenie wydatków na obronność do poziomu 2,5 proc. PKB (obecnie kraje NATO powinny wydawać na obronność minimalnie 2 proc. PKB).

Szef dyplomacji Estonii zwrócił uwagę, że Europie brakuje zapasów broni. Jak dodał niezbędne jest powiększenie możliwości produkcyjnych europejskiego przemysłu obronnego.

- Mamy mnóstwo pieniędzy. Nie wierzę, że rządy które mówią, iż nie mogą prosić swoich obywateli o więcej, ponieważ my robimy to w Estonii – zwrócił uwagę w kontekście rosnących wydatków na obronność jego kraju.

Tsahkna ostrzegł, że w najbliższych miesiącach przesądzać się będzie nie tylko los Ukrainy, ale też architektura bezpieczeństwa całej Europy. - nie możemy czekać na to, co zdecydują USA – ostrzegł.

W rozmowie z „Financial Times” Tsahkna podkreśla, że najlepszą gwarancją bezpieczeństwa Ukrainy byłoby członkostwo w NATO, o które stara się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jednak jeśli administracja Donalda Trumpa sprzeciwi się zaproszeniu Ukrainy do Sojuszu, wówczas Europa powinna – według estońskiego ministra – po zakończeniu wojny wysłać na Ukrainę swoje wojska, aby powstrzymywać Rosję przed kolejną agresją.

Szef MSZ Estonii: Bez USA nie można zaprosić Ukrainy do NATO. Wtedy mówimy o gwarancjach bezpieczeństwa przez obecność wojskową na Ukrainie

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Kreml po decyzji Joe Bidena ws. ataków na Rosję: Zmieniliśmy doktrynę nuklearną
Dyplomacja
G20: szczyt rozpadu świata
Dyplomacja
Ze szczytu w Warszawie wyłoni się unijna Wielka Piątka? Hiszpania była urażona
Dyplomacja
Andrzej Duda chwali decyzję Joe Bidena. „Szkoda, ze Niemcy się nie dołączyli”
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Dyplomacja
Francję czekają protesty rolników. Chodzi o umowę UE z Mercosur