Kto późno rezerwuje, ten w tym roku korzysta. – Mniejszy ruch w niektórych miejscowościach turystycznych skłania właścicieli obiektów noclegowych do obniżania cen. Tak więc w tym roku jest odwrotnie niż zazwyczaj, kiedy to rezerwujący wcześniej korzystali z lepszych ofert przed sezonowym szczytem – mówi Tomasz Machała, prezes platformy rezerwacyjnej Nocowanie.pl.
Tego lata turyści, którzy lipcowy urlop rezerwowali z dużym wyprzedzeniem, zapłacili średnio za noc 15 proc. więcej niż rok temu. Był to po marcu – w którym zanotowano 18-proc. podwyżki cen noclegów rok do roku – drugi najbardziej „drożejący miesiąc” w usługach turystycznych w 2023. Średnia cena noclegu w lipcu wyniosła w Polsce 406 złotych za noc.
Niemal jedną trzecią taniej niż rok temu
– Urlopowicze, którzy poczekali z decyzją o wakacjach w Polsce i decydują się na rezerwację w ostatniej chwili, są w stanie otrzymać w tej chwili nawet o 32 proc. niższą cenę niż w 2022 roku. Obserwujemy takie spadki w części naszej bazy turystycznej w związku z tym, że w niektórych miejscowościach turystów jest w tym roku mniej niż w zeszłym sezonie – dodaje Tomasz Machała.
Najbardziej zmartwieni są właściciele hoteli i pensjonatów nadmorskich. W Łazach w woj. zachodniopomorskim jest mnóstwo wolnych miejsc na parkingach, podczas gdy rok temu o zaparkowaniu samochodu, nawet przy cenach 15–20 złotych za godzinę postoju, nie było nawet co marzyć.