Rodzimy gigant technologiczny, notowana na warszawskiej giełdzie spółka Asseco, wchodzi na nowy rynek. Jak ustaliliśmy, zamierza zaoferować przedsiębiorstwom, ale i użytkownikom indywidualnym w naszym kraju, usługę tzw. e-doręczenia. Za sprawą przepisów boom na takie elektroniczne skrzynki do oficjalnej korespondencji, nie tylko z administracją publiczną, ale także między firmami czy instytucjami, dopiero rusza. Grupa założona przez Adama Górala liczy, że popłynie na tej fali.
Ekspansja biznesu Asseco w nowej branży to zła wiadomość dla Poczty Polskiej (PP). Moloch nie lubi konkurencji. Na rynku tradycyjnych listów dekadę temu skutecznie podgryzał go InPost, teraz zaś w e-listach państwowemu operatorowi może namieszać kolejny prywatny podmiot.
Elektroniczny monopol
Wdrożenie rejestrowanego doręczenia elektronicznego, które ma zastąpić listy polecone, to krok na drodze do cyfryzacji i ograniczenia liczby papierowych dokumentów. W Polsce wprowadzono ustawowy wymóg posiadania takich skrzynek. Najpóźniej do końca br. adresy do e-doręczeń, które zastąpią ePUAP (elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej), muszą posiadać już wszystkie organy administracji rządowej (w tym jednostki budżetowe obsługujące te organy), NFZ, ZUS, KRUS, samorządy czy uczelnie wyższe. Również wszyscy przedsiębiorcy zakładający od przyszłego roku działalność w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) są zobligowani podać adres mailowy do e-doręczeń korespondencji z urzędami. Takie elektroniczne listy mają umożliwić firmom i osobom fizycznym przesyłanie listów poleconych za potwierdzeniem odbioru w postaci cyfrowej, a skutek prawny przesłania korespondencji drogą elektroniczną będzie równoważny z tradycyjnym doręczeniem papierowych dokumentów.
Dla operatorów w branży powstał więc atrakcyjny rynek. Poczta Polska wiąże z nim spore nadzieje. Spółka, jako operator wyznaczony (pełni tę funkcję do 2025 r.), zagwarantowała sobie monopol na obsługę tej e-korespondencji w relacji z podmiotami publicznymi (usługa PURDE – Publiczna Usługa Rejestrowanego Doręczenia Elektronicznego). Nie mając konkurencji w tym segmencie, od każdego maila tego typu każe sobie płacić 4,1 zł netto. Jednocześnie część rynku e-doręczeń pozostawiono otwartą – chodzi m.in. o korespondencję między firmami, podmiotami indywidualnymi czy kancelariami prawnymi. W tym segmencie tzw. kwalifikowanych e-doręczeń poczta musi już liczyć się z obecnością rywali. Stąd stawka to już zaledwie 1,79 zł netto za doręczenie.