Bruksela straciła cierpliwość. Szykuje rewolucję w świecie opakowań

Bruksela nie chce już czekać, aż kraje członkowskie z wieloletnim poślizgiem wdrożą dyrektywy odpadowe. „Rzeczpospolita” dowiedziała się, co ulegnie zmianie.

Publikacja: 27.11.2022 21:00

Bruksela straciła cierpliwość. Szykuje rewolucję w świecie opakowań

Foto: Adobe Stock

Komisja Europejska pokaże w środę, 30 listopada, projekt rozporządzenia, który zmieni gospodarkę odpadami po opakowaniach we wszystkich krajach UE jednocześnie. To wyraz zniecierpliwienia Brukseli postępowaniem krajów członkowskich, które jak Polska mają już dwuletnie opóźnienie we wdrażaniu dyrektyw odpadowych czy SUP (ang. single use plastics), i końca prac nie widać. Sprawa jest ważna, dotyczy obiegu wszystkich opakowań w Europie.

Zmienią się opakowania, które mają się wreszcie nadawać do recyklingu w ekonomiczny sposób. Bruksela chce walczyć ze zrzucaniem kosztów utylizacji opakowań na konsumentów. Bo dziś to oni ponoszą większą część kosztów gospodarki odpadami.

Zaplanowany przeciek

Po pierwszym kontrolowanym przecieku tego dokumentu w październiku, starcie z lobbingiem producentów doprowadziło do złagodzenia regulacji. Teraz wyciekł kolejny projekt. Za pomocą nieformalnego udostępniania dokumentów Bruksela przeprowadziła szybkie konsultacje. Trzeba jednak podkreślić, że mimo przecieków, ostateczny kształt rozporządzenia rynek pozna dopiero po jego prezentacji 30 listopada.

Czytaj więcej

Nadchodzi rewolucja na lotniskach. Koniec 100-mililitrowych buteleczek?

Bruksela postawiła na rozporządzenie, bo ma dość czekania, aż kraje wdrożą, lub jak Polska, nie wdrożą, dyrektywy. – Skutkiem będzie bezpośrednie stosowanie tego aktu prawnego w krajach członkowskich po jego uchwaleniu i wejściu w życie – mówi dr Katarzyna Barańska, partnerka w kancelarii Osborne Clarke, kierująca zespołem dekarbonizacji. – To odpowiedź KE na problemy w terminowej implementacji dyrektyw przez kraje członkowskie, w tym Polskę. Nadal nie mamy przepisów krajowych wdrażających dyrektywę SUP i art. 8a dyrektywy odpadowej z 2018 r. w zakresie ROP (rozszerzonej odpowiedzialności producenta – red.), co coraz bardziej oddala nas od reformującej się w tym zakresie Europy – dodaje.

Obciążenie środowiska rośnie: w ciągu dekady roczna produkcja wzrosła o 20 proc., co oznacza 80 mln ton opakowań rocznie, opakowania zużywają już połowę europejskiej produkcji papieru i 40 proc. tworzyw sztucznych. Stanowią aż 36 proc. stałych odpadów komunalnych.

Co się zmieni

Projekt ma kłaść ogromny nacisk na przekierowanie opakowań w stronę gospodarki obiegu zamkniętego. Pierwszy raz w historii cała UE będzie musiała wdrożyć opakowania nadające się do ponownego użycia i systemy kaucyjne. Celem jest zmniejszanie ilości wytwarzanych śmieci i recykling odpadów, by jako surowce wróciły do obiegu. Rynek czeka na informacje o oczekiwanych poziomach zawartości recyklatu w nowych opakowaniach.

Tymczasem prawnicy ostrzegają przed zamieszaniem, gdy np. te same problemy będą regulowane przez wcześniejszą dyrektywę SUP w przypadku opakowania na żywność. – Przedsiębiorcom może być trudno połapać się w tym chaosie regulacyjnym: co wdrożyliśmy, a co nas nie obowiązuje, co nas nieuchronnie czeka i do czego się przygotowywać – przyznaje Barańska.

Czytaj więcej

Ceny Burgera Drwala poszybowały. Różnica jest drastyczna

Projekt rozporządzenie w drugiej już wersji wyznacza m.in. cele ponownego użycia pojemników wykorzystywanych przez różne branże. I tak do 2030 r. 20 proc. opakowań na jedzenie na wynos ma się nadawać do ponownego użycia, a poziom ten w roku 2040 skoczy do 80 proc. Opakowania sektora HoReCa: 10 proc. do 2030 r. i 40 proc. do 2040. Opakowania po napojach alkoholowych (bez wina i wódek): 10 proc. do 2030 r. i 25 proc. do 2040 r. Nowością jest cel dla wina: za osiem lat 5 proc. butelek ma się nadawać do ponownego użycia i 15 proc. do 2040 r. 10 proc. butelek po wodzie i napojach ma być wielorazowych do 2030 r., 25 proc. do 2040. Za osiem lat jedna trzecia opakowań transportowych ma być ponownie wykorzystywana i aż 90 proc. w 2040 r. Bruksela dostrzegła też rozkwit branży e-commerce: do 2030 r. krążyć ma 10 proc. opakowań przezeń wykorzystywanych, a dekadę potem – już połowa.

Mogło być lepiej

Producenci przyznają, że nowe rozporządzenie będzie miało kolosalny wpływ na biznes. Zdaniem ekologów tekst zmierza we właściwym kierunku, choć są zastrzeżenia. – Ujawniony tekst nie wygląda źle i zawiera wiele naszych żądań związanych głównie z zapobieganiem i ponownym użyciem, w tym ogólne cele zapobiegania powstawaniu odpadów, cele sektorowe dla kluczowych sektorów priorytetowych, jak żywność i handel elektroniczny, ograniczenie wielu formatów opakowań – mówi Anna Larsson, dyrektor ds. gospodarki obiegu zamkniętego w Reloop Europe.

Chwali część rozwiązań, jak obowiązkowy kod QR dla opakowań wielokrotnego użytku ułatwiający śledzenie ich rotacji, dobre cele ponownego wykorzystania opakowań przez poszczególne sektory, obowiązkowy system kaucyjny dla plastikowych i metalowych pojemników na napoje. Wskazuje jednak obszary do poprawy, takie jak mało ambitne cele recyklingu i zapobiegania powstawaniu odpadów, otwarte drzwi dla opakowań trudnych do odzysku i możliwość obchodzenia recyklingu, brak obowiązkowej kaucji dla szklanych pojemników.

Krytykuje też uznanie procesów recyklingu za „na dużą skalę”, jeśli obejmują tylko 75 proc. populacji UE. Dostało się też zapisom o plastikowych torbach za to, że rozporządzenie nie wyznacza innego celu redukcji po 2024 r. poza tym, który wynika z dyrektywy ws. plastikowych toreb. Nowy projekt pozostawia też za wiele decyzji państwom ws. zastępowania plastikowych toreb materiałami kompostowalnymi. – Wprowadzone zmiany nie zachęcają do ograniczania używania ani ponownego wykorzystywania plastikowych toreb na zakupy, a wręcz przeciwnie, tworzą większe zamieszanie, wprowadzając wymogi dotyczące kompostowalności – mówi Larsson.

Opinia dla „Rz"
Robert Szyman, dyrektor generalny, Polski Związek Przetwórców Tworzyw Sztucznych

Pomysł UE, by oderwać trend wzrostu PKB od ilości produkowanych odpadów, jest dobry. Komisja wyciągnęła wnioski choćby z odmiennych transpozycji dyrektywy Single Use Plastics w krajach członkowskich. To rozporządzenie od razu wejdzie do przepisów krajów członkowskich, bez konieczności transpozycji. Niestety, w Polsce pojawia się problem opóźnień we wprowadzeniu innych ważnych aktów, które są podstawą do zrealizowania celów i wymagań zapisów regulacji ws. opakowań i odpadów opakowaniowych. Do nich należy zaliczyć rozszerzoną odpowiedzialność producenta czy kaucje na opakowania po napojach. Współpraca Brukseli z biznesem wydaje się dobra, zmiany wobec pierwotnego projektu są bardziej dopasowane do realiów.

Komisja Europejska pokaże w środę, 30 listopada, projekt rozporządzenia, który zmieni gospodarkę odpadami po opakowaniach we wszystkich krajach UE jednocześnie. To wyraz zniecierpliwienia Brukseli postępowaniem krajów członkowskich, które jak Polska mają już dwuletnie opóźnienie we wdrażaniu dyrektyw odpadowych czy SUP (ang. single use plastics), i końca prac nie widać. Sprawa jest ważna, dotyczy obiegu wszystkich opakowań w Europie.

Zmienią się opakowania, które mają się wreszcie nadawać do recyklingu w ekonomiczny sposób. Bruksela chce walczyć ze zrzucaniem kosztów utylizacji opakowań na konsumentów. Bo dziś to oni ponoszą większą część kosztów gospodarki odpadami.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety dalekiego zasięgu nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową