Krajowa branża informatyczna nadal czeka na uruchomienie opóźnionych projektów z nowej perspektywy unijnej na lata 2014–2020. Mimo stagnacji w sektorze publicznym największe przedsiębiorstwa, które znalazły się na Liście 500 „Rzeczpospolitej", ubiegły rok mogą uznać za całkiem udany. Zdecydowanej większości z nich udało się zwiększyć przychody i zyski. Wiele wskazuje na to, że w 2016 roku będzie podobnie.
Zróżnicowanie pomaga
Liderem zestawienia w branży IT jest rzeszowskie Asseco Poland. Dywersyfikacja produktowa i geograficzna sprawia, że spółka nie odczuwa mocno stagnacji w krajowym sektorze publicznym. Już ponad 70 proc. jej przychodów pochodzi z rynków zagranicznych. Rozwija się zarówno organicznie, jak i przez przejęcia. Właśnie finiszuje z połączeniem z firmą Infovide-Matrix. Z kolei w ubiegłym roku do portfela Asseco wpadła portugalska spółka Exictos. Ten rok rzeszowska firma chce wykorzystać na porządkowanie struktury grupy, więc kolejnych, dużych akwizycji nie należy się raczej spodziewać. Tymczasem Asseco podkreśla, że choć działa globalnie, to jest firmą z polskimi korzeniami i od lat mocno zasila krajowy budżet. – W ostatniej dekadzie Asseco zapłaciło w Polsce ok. 0,5 mld podatku CIT i jestem dumny, że także w ten sposób możemy wspierać naszą gospodarkę – mówi Adam Góral, prezes Asseco Poland.
Mocno rozwija się też krakowski Comarch, u którego lata 2015 i 2016 to okres dużych inwestycji. Mimo to firmie udaje się wypracować całkiem dobre wyniki, a końcówkę roku miała wręcz rewelacyjną. Niedawno otrzymała kolejne zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Krakowie. Zbuduje tam biurowiec, tworząc jednocześnie co najmniej 300 nowych miejsc pracy.
Skokową poprawę wyników w 2015 r. zanotował CD Projekt w związku z premierą nowej gry. Zarząd deklaruje, że najbliższe lata dla producenta „Wiedźmina" będą udane. Zdecydowana większość jego przychodów pochodzi z rynków zagranicznych. Adam Kiciński, szef CD Projektu, podkreśla, że gry są ambasadorami polskiej, innowacyjnej gospodarki i powinny być przez państwo wspierane. Temu ma służyć nowy program Narodowego Centrum Badań i Rozwoju dedykowany producentom gier. W sumie jego wartość może sięgnąć 0,5 mld zł.
Czas na informatyzację
Polska nadal mocno odstaje od innych krajów pod względem innowacyjności oraz informatyzacji najważniejszych gałęzi gospodarki. Dużo do zrobienia mamy chociażby w administracji, jak również w sektorze medycznym. Dla firm IT to szansa na nowe zlecenia, a pieniędzy na ich realizację zabraknąć nie powinno, zważywszy na fakt, że na samą informatyzację szpitali w kolejnej perspektywie unijnej przeznaczono 900 mln zł, a ponad 250 placówek nie ma jeszcze wdrożonego systemu IT.