Bardzo prawdopodobne, że w przyszłości właśnie w Poznaniu, a nie w pancernych Zakładach Mechanicznych w Łabędach, produkowane byłyby m.in. zamawiane właśnie przez MON licencyjne koreańskie czołgi K2 Black Panther czy komponenty do haubic K9 Thunder.
Przygotowania do fuzji „Cegielskiego” i PGZ są już zaawansowane – twierdzi Informacyjna Agencja Radiowa. Zgodę na wniesienie aktywów „Cegielskiego” do Polskiej Grupy Zbrojeniowej miał wydać już wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Włączenie poznańskich zakładów do PGZ miałoby nastąpić jeszcze w tym roku. Pełną integrację ma poprzedzać umowa o bliskiej przemysłowej współpracy obu firm.
Czytaj więcej
Polska Grupa Zbrojeniowa, skupiająca kluczowe firmy sektora obronnego, po uporaniu się z covidowymi ograniczeniami ostro przyspiesza. Trzeba znacząco zwiększyć moce, bo do produkcji ciężkiego sprzętu dla większej armii doszły remonty ukraińskiej broni.
Naturalnym partnerem produktowym spółki H. Cegielski-Poznań S.A. wydają się w tej sytuacji zlokalizowane także w stolicy Wielkopolski należące do PGZ Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne, firma od lat remontująca pojazdy pancerne przede wszystkim eksploatowane w armii Leopardy 2A5. Poznański WZMot zawsze miał zresztą spore ambicje: regularnie proponował armii nowinki w dziedzinie modernizacji i tworzył rozwojowe konstrukcje wyprzedzające swój czas w dziedzinie techniki pancernej.
Od lokomotyw do czołgów
H. Cegielski-Poznań S.A. to przedsiębiorstwo działające od 1846 roku, znane z historycznych dokonań – produkcji lokomobili, parowozów, ale też m.in wdrożenia produkcji silników Diesla na początku XX wieku. Po wojnie w „Cegielskim” wytwarzano np. silniki i całe napędy okrętowe oraz wagony. Obecnie firma produkuje m.in. specjalistyczne konstrukcje stalowe, świadczy też usługi serwisowe dla swych eksportowych produktów.