73 kg mięsa zje w tym roku przeciętny Polak – prognozuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ). Wyższe – ale tylko o niecałe 0,5 kg – będzie w tym roku spożycie drobiu. Kolejny rok z rzędu spaść może natomiast konsumpcja wołowiny. Według IERiGŻ wyniesie 2,2 kg per capita wobec 2,3 kg rok wcześniej. Jeszcze na początku XXI w. statystyczny Polak zjadał ponad 7 kg wołowiny rocznie. Natomiast w 1989 r., w którym zostały zniesione kartki na mięso, jej spożycie przekraczało 16 kg na osobę.
Producenci edukują
Zdaniem Krystyny Świetlik z IERIGŻ wołowina przegrywa z drobiem głównie z powodu wysokiej ceny. – Wołowina jest droga, a ceny jej najlepszych gatunków stanowią barierę dla przeciętnego mieszkańca Polski – mówi Świetlik. – Zaletą drobiu, który jest równie wartościowy jak wołowina, jest także bogaty asortyment. Każdy, bez względu na zasobność portfela, znajdzie coś dla siebie – dodaje.
Do kupowania wołowiny już drugi rok z rzędu przekonuje Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego (PZHiPBM). Na akcję informacyjną „Odkryj dobre polskie mięso" uzyskał 1,4 mln zł z funduszu promocji wołowiny. W sumie na działania promocyjne wyda w tym roku niemal 2 mln złotych. W planach ma m.in. kampanię medialną, degustacje w dziesięciu największych miastach w Polsce oraz konkursy kulinarne.
– Chcemy uświadomić Polakom, jak wartościowym i zdrowym mięsem jest wołowina, a także jak właściwie należy ją przyrządzać – mówi Bogdan Konopka, prezes PZHiPBM. Jak wyjaśnia, jednym z błędów popełnianych przez zakłady mięsne w Polsce jest sprzedaż mięsa tuż po uboju. A to szkodzi jego jakości.
– Mięso powinno dojrzewać dwa tygodnie w temperaturze od 0 do 4 stopni C – wyjaśnia Konopka.