Lundstedt obejmie nowe stanowisko od października, do tego czasu obowiązki prezesa będzie pełnić szef pionu finansowego Jan Gurander.
Olof Persson realizował od prawie 4 lat pogram restrukturyzacji zmierzający do zmniejszenia kosztów o 10 mld koron (1,2 mld dolarów) i zwiększenia rentowności do takiego poziomu, aby Volvo mogło dorównać rywalom w rodzaju Scanii.
Program doprowadził do osiągnięcia przez grupę najlepszych wyników za kadencji prezesa: ta największa szwedzka spółka giełdowa wypracowała w I kwartale zysk operacyjny 4,6 mld koron po 2,59 mld rok temu, podczas gdy analitycy liczyli średnio na 3,47 mld. Volvo utrzymało prognozę wzrostu na rynkach pojazdów heavy-duty w Europie i Ameryce Płn., ale obniżyło swe oczekiwania dotyczące Brazylii, przewiduje też duży spadek popytu na chińskim rynku sprzętu budowlanego.
Szef rady nadzorczej, Carl-Henric Svanberg, który jeszcze 1 kwietnia zapewniał, że Persson zostanie, choć już mówiono, że zostanie zwolniony, stwierdził teraz na konferencji prasowej, że Lundstedt został zatrudniony, aby pokierować nowym rozdziałem w Volvo. - Wchodzimy w nowy etap. Nie można osiągnąć przywództwa na świecie samym tylko cięciem kosztów - dodał.
Przedstawiciel drugiego co do liczby głosów właściciela Volvo, Ceviana, Christer Gardell docenił dorobek Perssona, ale jednocześnie poparł decyzję rady o mianowaniu szefa Scanii, powszechnie uważanego za jednego z najlepszych liderów w branży, którego zadaniem będzie teraz zrobienie z Volvo najlepszej firmy ciężarówek na świecie.