Kadrowy chaos w PKP, spółki szukają prezesów

Kolej może mieć duże problemy z realizacją planów inwestycyjnych. Tegoroczne nakłady, planowane wcześniej na 7 mld zł, trzeba będzie ograniczyć do najwyżej 4,2 mld zł.

Aktualizacja: 11.03.2016 07:10 Publikacja: 10.03.2016 21:00

Pogłębia się kadrowy kryzys na kolei. W ostatnią środę złożyli dymisję prezes oraz szef finansów w PKP InterCity. Dzień wcześniej po raz trzeci ogłoszono konkurs na prezesa PKP Polskich Linii Kolejowych.

Całą Grupą PKP rządzi zaś nie formalny prezes, lecz pełniący obowiązki Mirosław Pawłowski, bo wybrany w grudniu na szefa polskiej kolei Bogusław Kowalski już dwa dni później złożył dymisję po informacjach o jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.

Brakuje też prezesa Urzędu Transportu Kolejowego, a w zarządzie PKP Cargo jest tylko prezes i przedstawiciel załogi.

Na personalne zamieszanie, będące efektem gruntownej wymiany kadr przeprowadzanej przez kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, nakłada się trudna sytuacja całej kolei. Zaplanowane na nową perspektywę 2014–2020 inwestycje są spóźnione o dwa i pół roku, nowy rozkład jazdy przyczynia się do narastania strat w przewozach pasażerskich, a na zbliżający się sezon wakacyjny może zabraknąć pociągów.

Brakuje projektów

– Szuflada z projektami inwestycyjnymi jest pusta. Mamy z tym problem – przyznał w czwartek minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury. Kolej ma do wydania w nowej perspektywie unijnej 67 mld zł, ale nie jest do tego przygotowana. Ostatnie dwa lata poszły na ratowanie unijnych funduszy jeszcze z lat 2007–2013. To sprawiło, że równolegle nie przygotowywano nowych przedsięwzięć, które miękko wchodziłyby w nową perspektywę. Brakuje studiów wykonalności, nie mówiąc o przetargach na roboty budowlane.

W efekcie niedawno przygotowane plany trzeba ciąć. – Jeszcze we wrześniu wydawało się, że w 2016 r. będzie można wydać 7 mld zł. Dziś tę kwotę urealniliśmy do 4,2 mld zł, a to jeszcze nie jest wielkość pewna – mówił Adamczyk.

W kasie deficyt

Dużym problemem mają być finanse przewozów pasażerskich. Zdaniem kierownictwa resortu obecny rozkład jazdy jest niezadowalający, a w dodatku przyczynia się do powstawania deficytu: w tym roku ma on wynieść 200 mln zł. Według odpowiedzialnego za kolej wiceministra Piotra Stommy ta luka finansowa wiąże się m.in. z działalnością InterCity. Stomma podważał wczoraj korzystne wyniki tej spółki przywołane w oświadczeniu składającego rezygnację jej prezesa Jacka Leonkiewicza. Ten podkreślał, że InterCity wypracowało w 2015 r. przychody na poziomie 1,53 mld zł, czyli prawie tak dużym jak w najlepszym do tej pory 2009 r.

– Było w tym zbyt wiele optymizmu. Tylko jedna kwota 29 mln zł niezaudytowanej straty nie pokazuje skali całego problemu – komentował Stomma. Tym problemem ma być m.in. pendolino, a także umowy dotyczące rodzaju przewozów realizowanych taborem dotowanym przez UE.

W miejsce Leonkiewicza w czwartek wieczorem nadzwyczajne walne zgromadzenie spółki powołało na stanowisko prezesa Marka Chraniuka, od 24 lat związanego z PKP, a od 2006 r. pracującego w InterCity.

Dużym kłopotem dla spółki może się też okazać realizacja najpilniejszych przedsięwzięć taborowych. InterCity właśnie rozpoczęło drugą falę inwestycji wartych 1,8 mld zł. Pieniądze mają być przeznaczone na modernizację 400 wagonów, 60 lokomotyw i zaplecze do ich serwisowania. Ale nowe wagony potrzebne są już teraz.

– Można tylko mieć nadzieję, że wakaty w InterCity nie potrwają długo. Połowa taboru spółki stoi w krzakach, może zabraknąć pociągów na Dni Młodzieży – mówi Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Resort infrastruktury wciąż ma problem ze zdefiniowaniem strategii. Nowe kierownictwo zajęte było do tej pory przede wszystkim organizowaniem samego ministerstwa. W rezultacie wciąż nie bardzo wiadomo, jak dalej ma się rozwijać PKP Cargo czy PKP InterCity. Nie rozstrzygnięto sposobu finansowania dworców kolejowych. Są także problemy z restrukturyzacją Przewozów Regionalnych. Prawdopodobnie trzeba będzie powołać nowy podmiot, który stałby się integratorem tej części kolejowego rynku.

Te problemy nie będą rozwiązane, dopóki w kolejowych spółkach będzie trwała kadrowa karuzela. Zdaniem Jakuba Majewskiego, prezesa Fundacji ProKolej, działalność PKP paraliżuje teraz bezkrólewie. – Stara ekipa odeszła, a nowych liderów z wizją rozwoju firmy wciąż nie ma. W rezultacie cała machina stoi i czeka, co będzie – uważa Majewski.

Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!