- Fundusze VC, jeśli przeprowadzą due dilligence w spółce i okaże się, że wdrażane przez nią innowacyjne rozwiązanie opisane zostało w pracy magisterskiej, nie będą skore do inwestycji - mówi Sławomir Potasz, kierujący startupem InMotion.
Jak tłumaczy, on sam musiał wstrzymać się z obroną pracy na AGH, w której opisał swój wynalazek, bo obawiał się utraty praw do niego. Eksperci przekonują jednak, że studenci nie powinni mieć takich obaw, bo - wbrew istniejącemu powszechnie przekonaniu - uczelnia w rozumieniu przepisów o szkolnictwie wyższym, nie nabywa praw autorskich do pracy dyplomowej studenta.