Rzetelne raporty ESG to podstawa zrównoważonego rozwoju

Unijne regulacje, presja inwestorów i kontrahentów sprawiają, że z roku na rok kurczy się pole dowolności w raportowaniu niefinansowym, które wkrótce na dobre ograniczy dyrektywa CRSD.

Publikacja: 23.03.2023 21:00

Największą poprawę widać w raportach spółek, które już są liderami w raportowaniu niefinansowym – ocenia prof. Maria Aluchna, kierownik Katedry Teorii Zarządzania Szkoły Głównej Handlowej, komentując wyniki najnowszej analizy raportów niefinansowych spółek notowanych na GPW, którą już po raz piąty przeprowadził zespół badaczy z jej katedry oraz z Centrum Badań nad Odpowiedzialnym Biznesem SGH. Badacze, którzy od 2017 roku – pierwszego roku obowiązkowego raportowania niefinansowego – oceniają jego ewolucję w Polsce, w najnowszej analizie uwzględnili 147 spółek. W ich opinii przełomowych zmian w ujawnianiu informacji niefinansowych nie widać, chociaż – jak przyznaje kierownik badania, prof. Rafał Mrówka – można obserwować bardzo powolny postęp jakościowy w raportach.

Liderzy czują presję

Zdaniem prof. Aluchny narastające różnice w jakości raportowania wynikają z różnej presji na spółki. Firmy, które mają silne, znane marki i zagranicznych inwestorów wśród akcjonariuszy, czują znacznie większą presję niż pozostałe firmy, których raporty są mniej szczegółowe. I niekiedy ograniczają się do prostej aktualizacji raportów z poprzednich lat – uważa prof. Maria Aluchna.

Jednak w tym roku również one mogą się przyłożyć do pracy, gdyż w przygotowywanych obecnie raportach niefinansowych za 2022 r. spółki muszą już dużo bardziej konkretnie i szczegółowo określić podejście do środowiska naturalnego. Wymagają tego przepisy obowiązującej od ubiegłego roku unijnej taksonomii, która pomoże jednoznacznie ocenić czy i w jakim stopniu prowadzona przez firmę działalność jest zrównoważona środowiskowo.

– Informacji na ten temat będą używały instytucje finansowe przy podejmowaniu decyzji, w kogo inwestować i komu udzielić kredytu, a komu nie – przypominał na łamach „Parkietu” Piotr Biernacki, wiceprezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych i prezes Fundacji Standardów Raportowania, członek unijnej EFRAG Sustainability Reporting TEG.

W raportach za 2022 r. poprzeczka jest ustawiona znacznie wyżej niż przed rokiem, gdy największe spółki giełdowe miały określić, jaki procent ich działalności kwalifikuje się do taksonomii. – Jak wynika z analizy SGH, nie wszystkie temu sprostały: 78 proc. firm przekazało takie informacje. Taksonomia dołączyła w tym roku do kwestii, które nie są raportowane w sposób należyty – uważa prof. Mrówka.

Zdaniem prof. Aluchny, widać też, że spółki przygotowują się do wymagań taksonomii i coraz więcej uwagi poświęcają kwestiom środowiskowym.

Nadal wśród kwestii, którym firmy poświęcają w swych raportach zbyt mało uwagi, są poszanowanie praw człowieka i przeciwdziałanie korupcji. Firmy opisują swoje działania w tych obszarach krótko albo wcale i bardzo rzadko przedstawiają kluczowe wskaźniki efektywności, które pozwalają ocenić postęp w tych obszarach. Najlepiej i najszerzej (podobnie jak w poprzednich latach) były raportowane zagadnienia i wskaźniki dotyczące spraw pracowniczych.

Brakuje wskaźników

Zdaniem prof. Aluchny słabością raportów niefinansowych sporej części spółek jest niechęć do podawania danych wskaźnikowych, a ich brak utrudnia ocenę postępu w jakimś obszarze. Niekiedy też, by ukryć brak tego postępu, firmy zmieniają metodykę liczenia danych. Takie podejście podważa nie tylko rzetelność, ale także sens raportowania, które – jak przypomina Maria Aluchna – ma wpływać na szybsze przestawienie firm i całej gospodarki na zrównoważony rozwój zgodny z zasadami ESG, czyli z naciskiem na ochronę środowiska naturalnego i klimatu (E), odpowiedzialność społeczną (S) i ład korporacyjny (G).

Jakość raportów czołowych polskich spółek tworzących indeks WIG20 nie najlepiej wypadła w ogłoszonym niedawno międzynarodowym raporcie „Global ESG Monitor” (GEM), który podsumował wyniki analizy przejrzystości raportowania największych firm na świecie. Badanie objęło 625 raportów ESG opublikowanych w zeszłym roku przez 350 spółek wchodzących w skład dziesięciu największych indeksów giełdowych, w tym polski WIG20.

Okazało się, że pod względem przejrzystości i zgromadzonych informacji raporty czołowych spółek z GPW zajmują przedostatnie miejsce w rankingu. Zdobyły zaledwie 51 pkt na 100, przy średnim wyniku wynoszącym w Europie 66 pkt. Podobnie jak w analizie SGH, także w raporcie GEM polskie firmy wypadły najlepiej w raportowaniu kwestii pracowniczych.

Dużo stron, mało treści

Jak podkreślali autorzy GEM, wprawdzie polskie raporty należą do najobszerniejszych, lecz nie wpływa to na ich wartość informacyjną i przejrzystość. Pomimo często poruszanych w raportach kwestii dotyczących klimatu, w tym raportowanej przez wszystkie spółki z WIG20 emisji gazów cieplarnianych, co czwarta firma nie podaje celów i terminów redukcji emisji, a w ich strategiach ESG brakuje często istotnych szczegółów, takich jak sposób osiągania celów i czas ich realizacji.

Niewiele jest też konkretów w informacjach dotyczących łańcucha dostaw. Aż 70 proc. spółek nie raportuje czynników ryzyka związanych z ich łańcuchami dostaw, a tylko 30 proc. opisuje proces oceny naruszeń praw człowieka przez dostawców.

Podczas lutowej prezentacji raportu Ariane Hofstetter i Michael Diegelmann, współzałożyciele GEM, zwracali uwagę, że choć aż 80 proc. spółek z WIG20 informuje w raportach o przeprowadzeniu analizy istotności wpływu na otoczenie, to w niektórych przypadkach ocena istotności tego wpływu wydaje się raczej ćwiczeniem niż narzędziem strategicznym. Tymczasem trzeba zarówno ocenić to, jak spółka wpływa na otoczenie, w tym swoich interesariuszy, jak i przeanalizować wpływ interesariuszy na funkcjonowanie spółki – przypominała Ariane Hofstetter.

Według GEM pod względem przejrzystości i zgromadzonych w raportach informacji za 2021 r. najlepiej wypadły: Santander Bank Polska, PZU, PKN Orlen, CCC i Orange Polska. Tylko jedna spółka – Santander Bank Polska, który zdobył 76 pkt na 100 – przekroczyła próg 75 pkt kwalifikujący ją do grupy firm o bardzo wysokiej przejrzystości.

Zdaniem Ariane Hofstetter coraz większą transparentność raportów ESG będą wymuszać na spółkach kolejne regulacje prawne, lecz jeszcze większe znaczenie będzie miała presja inwestorów i instytucji finansowych. – Spółki, które nie będą dbały o wysoką jakość raportowania, ryzykują brakiem popytu na swoje akcje i utrudnionym dostępem do finansowania – przypominała współzałożycielka GEM.

Cel taksonomii

Opinię Hofstetter potwierdza ubiegłoroczne badanie PwC, według którego 59 proc. inwestorów instytucjonalnych wymaga od spółek m.in. kluczowych wskaźników efektywności (KPI) w informacjach dotyczących ładu korporacyjnego. Taką ocenę ułatwi teraz inwestorom unijna taksonomia działalności zrównoważonej środowiskowo.

Ilona Pieczyńska-Czerny, dyrektor w firmie doradczej PwC, zwraca uwagę, że wprowadzenie taksonomii miało konkretny cel – nakierowanie inwestycji na zrównoważoną środowiskowo działalność gospodarczą. Chodzi zarówno o inwestorów, jak i o same spółki, które powinny potraktować taksonomię jako wskazówkę przy planowaniu projektów rozwojowych. Najpierw jednak, już w tym roku, muszą się zmierzyć z dużo szerszym raportowaniem w tym zakresie.

Jak ocenia dr Aleksandra Stanek-Kowalczyk, ekspertka ds. ESG i adiunkt w SGH, ujawnienie pełnych danych wynikających z taksonomii, które jest już obowiązkowe w raportach za 2022 r., oznacza duże wyzwanie dla firm. Nie tylko dlatego, że w tak szerokim zakresie robią to po raz pierwszy, ale również ze względu na specyfikę ujawnień taksonomicznych, które wymagają zmiany myślenia o powiązaniu danych finansowych i ESG.

Joanna Maras, starszy specjalista ds. zrównoważonego rozwoju i ESG w Santander Bank Polska, wyjaśnia, że bank dostosowuje proces raportowania do licznych regulacji, które dotyczą sektora finansowego, w tym taksonomii UE, dyrektywy CSRD, a także oczekiwań EBA (Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego) w zakresie ujawnień ryzyk ESG w ramach Filara III.

– W bieżącym roku wyzwaniem było również raportowanie według zaktualizowanego standardu GRI. W nowej wersji wytycznych wprowadzono kilka istotnych zmian, które należy mieć na uwadze, przygotowując raport – twierdzi Joanna Maras, dodając, że - podobnie jak wiele firm - spółka mierzy się z brakiem danych, które umożliwiają pomiar i zarządzanie emisjami gazów cieplarnianych powstałymi w jej łańcuchu wartości (tzw. Scope 3).

Jak zgodnie podkreślają eksperci ds. ESG i spółki, największym wyzwaniem będzie wdrożenie dyrektywy raportowania zrównoważonego rozwoju (CSRD), która zastąpi dotychczasowe przepisy. Kluczowe zmiany to wprowadzenie ESRS, jednolitych unijnych standardów raportowania ESG, oraz obowiązkowa zewnętrzna weryfikacja, czyli audyt raportów niefinansowych. Obecnie takiego wymogu nie ma i – jak wynika z przeprowadzonej przez firmę EY analizy raportów niefinansowych za 2021 r. – tylko 18 proc. z nich poddano weryfikacji przez audytora.

Jednolite zasady raportowania niefinansowego ESRS pozwolą w łatwy sposób porównać dane firm, tym bardziej że będą one przygotowywane w formacie, który pozwoli na ich maszynowy odczyt. CSRD wprowadzi ponad 150 nowych wskaźników opisowych i liczbowych, które firmy będą musiały na bieżąco monitorować.

Duże spółki giełdowe, objęte obowiązkiem raportowania niefinansowego, muszą się dostosować do wymagań CSRD już w raportach za 2024 r., czyli w 2025 r. W kolejnym roku ten obowiązek obejmie wszystkie firmy zatrudniające powyżej 250 pracowników (również te nienotowane na giełdzie), zaś w 2027 r. z raportami ESG za 2026 r. będą musiały się zmierzyć małe i średnie spółki giełdowe.

Zadanie dla 50 tys.

Firmy doradcze szacują, że pełne wdrożenie CSRD w 2027 r. zwiększy w Unii liczbę spółek objętych raportowaniem z ok. 11 tys. do 40–50 tys., w tym ponad 3 tys. firm w Polsce. Według GUS na koniec 2021 r. w Polsce działało ponad 3,7 tys. przedsiębiorstw niefinansowych zatrudniających powyżej 250 osób.

Jak podkreśla Agnieszka Michalik-Stankowska, liderka Sekcji Strategii i Partnerstw ESG w BNP Paribas Bank Polska, chcąc spełnić wymogi CSRD, firmy będą musiały usystematyzować zarządzanie zagadnieniami ESG. Wiąże się to m.in. z opracowaniem mierzalnych celów strategicznych w długoterminowej perspektywie i wprowadzeniem odpowiedzialności osób na poziomie zarządczym za ich realizację.

Z badań i obserwacji ekspertów ESG wynika, że z przygotowaniem do nowych, wyśrubowanych reguł raportowania nie jest najlepiej. – Szacujemy, że do pakietu nowych regulacji wzmacniających transparentność ESG (CSRD/ESRS, taksonomia, SFDR, CSDD) przygotowanych jest mniej niż 1 proc. firm – podkreślała Anna Kowalewska, partner w Sustainability Risk Advisory w Deloitte, komentując jesienią 2022 r .wyniki badania firmy Colliers. 38 proc. dużych spółek przyznało, że nie znają szczegółów raportowania CSRD, które obejmie je od 2025 r.

Zdaniem Aleksandry Stanek-Kowalczyk, chociaż widać znaczący wzrost zainteresowania firm raportowaniem ESG, to większość spółek, które będą objęte CSRD, zwleka z przygotowaniami. – Szybko zmieniająca się rzeczywistość gospodarcza powoduje, że firmy, mając szereg wyzwań, koncentrują się na tych najpilniejszych. Tym samym dyrektywa CSRD, która dla większości firm oznacza faktyczne zmiany dopiero od roku 2026, niestety, nie jest na ich liście priorytetów – ocenia ekspertka.

Według niej firmy nie zdają sobie sprawy z kompleksowości tematyki zrównoważonego rozwoju. Wprawdzie menedżerowie coraz częściej są świadomi, że trzeba np. liczyć ślad węglowy, lecz nie zdają sobie sprawy, że jest to tylko jedna z wielu danych, które będą zobowiązani ujawniać. – Ślad węglowy to kilka wskaźników z kilkudziesięciu środowiskowych i ponad stu wszystkich ujawnień, które znajdują się w projektach europejskich standardów raportowania kwestii zrównoważonego rozwoju (ESRS) – przypomina Aleksandra Stanek-Kowalczyk. Jej zdaniem wiele firm dopiero wtedy, gdy zaczynają przygotowania do regulacji, w pełni zdaje sobie sprawę ze skali prac, które są przed nimi.

Wykorzystać czas

Tych wyzwań są świadome spółki, które raporty ESG publikują już od kilku lat i traktują je jako szansę na zaplanowanie rozwoju. – Dyrektywa CSRD nie ma bezpośredniego przełożenia na treść raportu za ostatni rok, ale przygotowujemy się do niej długofalowo i tam, gdzie jesteśmy już w stanie, staramy się podawać informacje, których w przyszłości będzie się od nas wymagać, np. te dotyczące osób współpracujących z nami w całym łańcuchu wartości – twierdzi Patrycja Zbytniewska, liderka ds. polityki społecznej i raportowania niefinansowego w LPP.

Jej zdaniem nowy standard raportowania ESRS jest dla firmy drogowskazem, na czym powinna się skupić w najbliższym czasie. – Analizujemy obszary ESRS i planujemy działania, które powinniśmy wdrożyć w bieżącym roku, żeby móc kompleksowo zaraportować dane za 2024 r. Przyglądamy się kwestiom, które dotychczas nie były najbardziej kluczowe z perspektywy naszej działalności, jak np. bioróżnorodność, zanieczyszczenia wody lub gleby – wyjaśnia Zbytniewska.

Tomasz Półgrabski, wicedyrektor ds. ESG i Public Affairs w Benefit Systems, podkreśla, że przygotowania do większego wysiłku spółka rozpoczęła w zeszłym roku. Gromadzi i analizuje coraz więcej informacji od firm grupy. – To czasochłonny proces, który wymaga edukacji wszystkich zaangażowanych – przyznaje Tomasz Półgrabski, dodając, że w 2022 r. Benefit Systems rozpoczął kilkuetapowy proces szkoleń przedstawicieli działów firmy. – Udało się nam zrealizować warsztaty i webinary poświęcone ESG, a także dyrektywie CSRD i zasadom współpracy w ramach tak wymagającego raportowania – wyjaśnia Półgrabski.

Nad dostosowaniem do nowych regulacji pracuje też Santander Bank Polska. – Pozyskiwanie danych z organizacji to proces pracochłonny i czasochłonny. Dlatego przygotowania do wdrożenia nowych regulacji zaczęliśmy z dużym wyprzedzeniem – mówi Joanna Maras. Jak dodaje, rok 2023 to w Santander Bank Polska czas m.in. na przeprowadzenie oceny istotności poszczególnych zagadnień zrównoważonego rozwoju, odświeżenie strategii, planów i celów.

Opinie dla "Rzeczpospolitej"

Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych:

Zakres raportowania czynników zrównoważonego rozwoju przez spółki giełdowe z roku na rok rośnie. Na pierwszy ogień poszli najwięksi emitenci (ok. 150 notowanych spółek), którzy już od kilku lat są zobowiązani do publikacji czynników ESG, lecz wcześniej raportowane dane były często niekompletne i mało porównywalne z uwagi na bardzo różną metodykę zbierania i agregacji danych.

Wdrożenie taksonomii Sustainable Finance doprowadziło do zharmonizowania raportowania dzięki konieczności odniesienia się do ściśle określonych parametrów. Marzec jest okresem szczególnie wytężonych prac w tym względzie – spółki kończą raporty za rok 2022 i muszą w nich przedstawić nowe rodzaje informacji. Chodzi o weryfikację, jaka część ich działalności jest zgodna z zasadami zrównoważonego finansowania, a przede wszystkim z technicznymi kryteriami kwalifikacji (TKK) i minimalnymi gwarancjami (MG). Pytania emitentów zgłaszane podczas organizowanych przez SEG spotkań konsultacyjnych dotyczą przede wszystkim metod odnalezienia się w gąszczu taksonomii, i to na różnych poziomach. Poczynając od przypisania spółce konkretnych rodzajów działalności zgodnie z unijną nomenklaturą NACE (co powinno być zrealizowane już rok temu, ale nie wszyscy zrobili to wystarczająco wnikliwie), poprzez kwestie dotyczące szczegółowej analizy różnych części składowych działalności (jeśli tylko fragment działalności jest zgodny z TKK, to jak wyodrębnić część „zieloną”?), aż po wymogi kwestii dotyczących praw człowieka i praw pracowniczych. Przed nami kolejne wyzwania: za rok 2023 największe spółki będą musiały raportować dużo więcej danych taksonomicznych, a za rok 2024 wdrożona zostanie nowa forma raportowania w oparciu o dyrektywę CSRD i związane z nią jednolite unijne standardy raportowania czynników zrównoważonego rozwoju (ESRS-y). W kolejnym roku wymóg ten obejmie również duże spółki niegiełdowe i właśnie dla tej grupy przygotowanie raportów prawdopodobnie będzie najtrudniejsze. ∑

Agnieszka Skorupińska, wiceprzewodnicząca Komitetu ds. ESG przy Krajowej Izbie Gospodarczej, partnerka w kancelarii CMS Polska:

Nasza praktyka pokazuje, że presja inwestorów ma bardzo duże znaczenie i dla wielu firm jest pierwszą okazją do zetknięcia się z kwestiami zrównoważonego rozwoju. W drugiej kolejności działa presja klientów, którzy oczekują coraz większej liczby informacji z tego zakresu. Niektóre firmy rozumieją już, że zajęcie się kwestiami zrównoważonego rozwoju na jak najwcześniejszym etapie zapewni im przewagę konkurencyjną, przynajmniej w średnim terminie. Te wszystkie podmioty zazwyczaj już działają w zakresie ESG i nowe wymogi raportowe wynikające z CSRD i ESRS nie będą dla nich zaskoczeniem, chociaż również dla nich mogą one być sporym wyzwaniem. Nadal jednak pozostaje duża grupa przedsiębiorstw, która jeszcze nie poczuła presji inwestorów czy kontrahentów. Wkrótce się to zmieni; wdrożenie dyrektywy CSRD sprawi, że obowiązek raportowania w zakresie zrównoważonego rozwoju obejmie wszystkie duże (już nie tylko giełdowe firmy), a także małe i średnie spółki.

Dla nich nowe regulacje będą pierwszym zimnym prysznicem. O tyle niefortunnym, że firmy te będą pewnie miały niewiele czasu na przygotowanie się do raportowania w zakresie zrównoważonego rozwoju. Większość z nich, w tym nawet duże przedsiębiorstwa, nie jest dzisiaj na to gotowa. Trzeba przede wszystkim pamiętać, że raportowanie ESG wiąże się z wykonaniem ogromnej pracy u podstaw. Wymaga zebrania informacji, obliczenia np. śladu węglowego, przygotowania dokumentów, odpowiednich polityk, a także przygotowania zarządu i kadry kierowniczej. Dopiero po wykonaniu tej tytanicznej pracy można przedstawić wyniki działań w raporcie zrównoważonego rozwoju. Na razie wiele polskich firm dopiero uzupełnia podstawowe luki. W przypadku co najmniej części z nich kwestie ESG nie były traktowane do tej pory priorytetowo i to podejście trzeba zmienić. Dlatego też wszyscy powinni być zachęcani do zajęcia się tym tematem jak najszybciej, zanim zostanie to wymuszone przez regulacje. Temu celowi służą m.in. takie inicjatywy, jak Szkoła ESG współorganizowana przez KIG i ADN.

Tomasz Wiśniewski,wicedyrektor działu produktów informacyjnych i wskaźników Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie:

Z badań przeprowadzonych przez nas w ostatnim czasie wynika, że wśród największych firm giełdowych, wchodzących w skład indeksów WIG20, mWIG40 oraz sWIG80, 37 proc. z nich wypełnia obowiązujące obecnie wymogi dyrektywy NFRD poprzez publikację raportów zrównoważonego rozwoju. Kolejne 30 proc. realizuje ten wymóg w formie oświadczeń lub sprawozdań na temat informacji niefinansowych. Ponad 78 proc. spółek wykorzystuje w tym procesie standard GRI, co czwarta publikuje wskaźniki zgodnie z wytycznymi TCFD, a 13 proc. bazuje na krajowym Standardzie Informacji Niefinansowej. 66 proc. firm stwierdziło, że śledzą zmiany wymogów regulacyjnych, w szczególności dyrektywę CSRD. To może oznaczać, że spółki, które obecnie raportują dane pozafinansowe, nie będą miały problemów z dostosowaniem się do nowych regulacji. Mamy jednak świadomość, że w krótkim czasie obejmą one wszystkie spółki giełdowe, a dla wielu z nich wypełnienie nowych wymogów może być dużym wyzwaniem.

Dlatego też GPW podejmuje działania przygotowujące emitentów do realizacji obowiązków związanych z raportowaniem danych ESG. W tym roku planujemy publikację zaktualizowanego przewodnika Giełdy na temat raportowania ESG. Będzie on odnosił się do zagadnień, które pojawiły się w ostatnich dwóch latach, skupiając się przede wszystkim na wymogach wynikających z ESRS. Ponadto zaczynamy dwa projekty edukacyjne: kurs dla przedstawicieli spółek pozwalający na pozyskanie podstawowej wiedzy z zakresu ESG oraz studia podyplomowe dla przyszłych menedżerów ESG, którzy będą wspierać spółki w wypełnianiu nowych obowiązków informacyjnych. Ważna jest aktywność samych firm – warto zainteresować się dostępną na rynku ofertą edukacyjną i uzupełnić swoją wiedzę związaną z nowymi regulacjami. Może to stanowić gwarancję płynnego dostosowania się do raportowania ESG.

CSR

Największą poprawę widać w raportach spółek, które już są liderami w raportowaniu niefinansowym – ocenia prof. Maria Aluchna, kierownik Katedry Teorii Zarządzania Szkoły Głównej Handlowej, komentując wyniki najnowszej analizy raportów niefinansowych spółek notowanych na GPW, którą już po raz piąty przeprowadził zespół badaczy z jej katedry oraz z Centrum Badań nad Odpowiedzialnym Biznesem SGH. Badacze, którzy od 2017 roku – pierwszego roku obowiązkowego raportowania niefinansowego – oceniają jego ewolucję w Polsce, w najnowszej analizie uwzględnili 147 spółek. W ich opinii przełomowych zmian w ujawnianiu informacji niefinansowych nie widać, chociaż – jak przyznaje kierownik badania, prof. Rafał Mrówka – można obserwować bardzo powolny postęp jakościowy w raportach.

Pozostało 96% artykułu
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Biznes ma szansę zbudować kapitalizm interesariuszy
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Odpowiedzialne firmy szybko odpowiedziały na nowe wyzwania
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Wspólny nacisk regulatorów, liderów i konsumentów
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Raportowanie niefinansowe przepustką do rozwoju
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Brak raportowania przestanie się opłacać