W tym roku, zgodnie z planem ministerstwa finansów, deficyt budżetu Rosji wyniesie 3,3 bln rubli (140 mld zł), w przyszłym - 1,7 bln, w 2026 - 2,2 bln, a w 2027 - 2,8 bln. Na razie ministerstwo finansów łata „dziurę”, sprzedając bankom, głównie państwowym, federalne obligacje (OFZ). Proces ten przebiega jednak z trudem: w drugim kwartale planowano pożyczyć 1 bilion rubli, ale udało mu się tylko połowę tej kwoty; w trzecim z 1,5 bln rubli, planu zrealizowano tylko około 40 proc. Banki doskonale rozumieją, że taki biznes im się nie opłaca.
Dlatego uwaga władz zwróciła się w stronę banku centralnego. Bank powinien przyjąć politykę „luzowania ilościowego”, w ramach której będzie zasilał rosyjski budżet poprzez emisję pieniędzy. Z taką propozycją, jak dowiedziała się gazeta Wiedomosti, wystąpił Rosyjski Związek Przemysłowców i Przedsiębiorców (RSPP). To największa organizacja biznesowe kraju, której zarząd tworzą ludzie z listy najbogatszych Rosjan „Forbesa”.
Pora uruchomić prasę drukarską
Zgodnie z koncepcją RSPP Bank Rosji mógłby rozpocząć skup federalnych obligacji pożyczkowych (OFZ) – rządowych papierów dłużnych, które ministerstwo finansów emituje na pokrycie deficytu budżetowego.
Tego typu operacje (luzowanie ilościowe) od wielu lat prowadzą Bank Japonii, Rezerwa Federalna USA i Europejski Bank Centralny. Ale w Rosji zabrania ich ustawa o banku centralnym: nie ma on prawa przejść na bezpośrednie finansowanie rządu za pośrednictwem „prasy drukarskiej”.
Jeśli jednak odrzuci się tę zasadę, zapewni to budżetowi Kremla pieniądze na „finansowanie projektów priorytetowych” - czyli wspieranie zbrojeniówki, a gospodarka zostanie „nasycona” płynnością rubla – uważają rosyjscy przemysłowcy. Ponadto biznes będzie miał „pewne źródło długoterminowych pieniędzy” – argumentuje związek.