Ani żadna lokata, ani obligacje – nawet te nazywane antyinflacyjnymi – nie ochronią teraz oszczędności przed skutkami rosnącej inflacji. Ale trzymanie pieniędzy na nieoprocentowanym koncie osobistym lub w skarpecie to jeszcze gorsze rozwiązanie. Odsetki od lokaty, choć stosunkowo niskie, zmniejszą jednak trochę realną stratę. A przy malejących realnie wynagrodzeniach każda kwota ma znaczenie.
Ile proponują banki
Oprocentowanie lokat rośnie, choć do poziomu inflacji (według szacunków 15,6 proc. w czerwcu) jest mu daleko. Najlepsze stawki wynoszą 6–7 proc. w skali roku. Ale na takie odsetki mogą liczyć klienci spełniający określone warunki. Często wymagane jest posiadanie konta osobistego w danym banku, skorzystanie z jego platformy internetowej, zdeponowanie nowych środków.
Gdzie można szukać korzystnych – na tle konkurencji – stawek? Credit Agricole proponuje 7 proc. nowym klientom, którzy założą lokatę roczną przez aplikację mobilną (żeby mieć dostęp do aplikacji, należy otworzyć konto). Ponieważ jest to stała stawka, niedługo może okazać się mało atrakcyjna. Dlatego teraz lepiej wybierać krótsze terminy. W Alior Banku wpłacający nowe środki mogą liczyć na 6,5 proc. – też na lokacie rocznej. Co najmniej 6 proc. proponują też: BFF Banking Group czy BNP Paribas.
Czytaj więcej
Jeśli rząd i opozycja nie przestaną się licytować na projekty dające paliwo wzrostowi cen, Polska na lata ugrzęźnie w niskim wzroście gospodarczym i wysokiej inflacji.