Osiem banków, które już podały wyniki za I kwartał, miało łącznie 1,59 mld zł zysku netto, o 3 proc. więcej od prognoz, ale mniej o 21 proc. niż rok temu i 26 proc. mniej niż w IV kwartale. Pogorszenie to efekt zmiany sposobu rozliczania składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (w skali sektora składka na BFG w I kwartale była o około 850 mln zł wyższa niż rok temu, ale łączna wartość składek w całym roku będzie podobna jak w 2016 r.).
ING BSK bryluje
Do tej pory najbardziej na plus pod względem zysku netto zaskoczyły Millennium (20 proc. powyżej średniej prognoz), Pekao (7 proc.), Alior (5 proc.) i ING Bank Śląski (4 proc.).
Główne linie biznesowe analizowanej ósemki sporo się poprawiły: rok do roku wynik odsetkowy urósł o 15 proc. (do 5,22 mld zł, był taki sam jak w poprzednim kwartale), a prowizyjny o 9 proc. (do 2,03 mld zł, również bez zmian wobec IV kwartału). Wynik odsetkowy był zgodny z prognozami, a wynik prowizyjny przebił je o 7 proc. Oczekiwane rezultaty banków wsparły też odpisy – były o 6 proc. niższe od prognoz (urosły jednak o 16 proc. rok do roku). Koszty działania, uwzględniające wyższą składkę na BFG, zgodnie z prognozami urosły zaś o 15 proc. rok do roku.
ING BSK opublikował wyniki w środę (tak jak Pekao) i został gwiazdą sesji. Jego akcje drożały nawet o 6,3 proc., do 192 zł, czyli najwyższego poziomu w historii (kapitalizacja przy tym kursie to 24,3 mld zł). Inwestorom spodobał się wyższy od prognoz zysk netto w wysokości 300 mln zł, o 16 proc. większy niż rok temu. Przebicie oczekiwań było możliwe dzięki lepszemu od prognoz o 5 proc. wynikowi prowizyjnemu oraz bardzo wysokiemu wynikowi odsetkowemu. – To był kolejny kwartał dynamicznego wzrostu, bank pozyskał blisko 108 tys. nowych klientów detalicznych i 3,1 tys. korporacyjnych. Wzrostowi liczby klientów towarzyszy dynamiczny przyrost wartości komercyjnych. Na koniec marca tego roku wartość kredytów osiągnęła 81,5 mld zł, czyli więcej o 13 proc. niż przed rokiem i o 4 proc. wobec poprzedniego kwartału – mówi Brunon Bartkiewicz, prezes ING BSK.
Mniej okazale wypadły wyniki Pekao. Ten drugi co do wielkości bank w Polsce wypracował 350 mln zł zysku netto i wprawdzie było to więcej, niż prognozowali analitycy, ale to spadek aż o 39 proc. rok do roku (głównie przez składkę na BFG). Prezes Luigi Lovaglio podtrzymuje, że w tym roku raportowany wynik banku spadnie w tempie jednocyfrowym (z 2,28 mld zł).