Podczas obrad organizacji, która jest sojuszem wojskowym kilku państw WNP (w jej skład wchodzą Armenia, Kazachstan, Kirgistan, Rosja, Tadżykistan, Uzbekistan, Azerbejdżan, Gruzja i Białoruś), poruszono kwestię sytuacji w Afganistanie.
Zabierając głos na ten temat Łukaszenko opowiedział, jak, według niego, wyglądały wydarzenia ostatnich dni na granicy Polski i Białorusi.
Białoruski prezydent stwierdził, że Polacy już na swoim terytorium złapali - "nie można powiedzieć inaczej" - około 50 osób, które przyznały, że są w drodze do Niemiec.
Gdzie, jak mówił Łukaszenko, "wezwała je mutter Merkel".
Polacy, "grożąc bronią i strzelając nad głowami", zepchnęli zatrzymaną grupę na terytorium Białorusi - wbrew woli migrantów, którzy, podkreślał prezydent "nie chcieli na Białoruś, tylko do Niemiec".