Reklama
Rozwiń

"Jestem w szoku". Spór o wystąpienie Staroń w Senacie

- Ta funkcja wymaga niezależnego myślenia, a przede wszystkim niezależności - nie tylko od polityków i partii, ale również różnych grup interesu - mówiła w Senacie wybrana na stanowisko rzecznika praw obywatelskich przez Sejm Lidia Staroń rozpoczynając odpowiedź na pytanie jednej z senatorek. Wywołało to zamieszanie w Senacie.

Aktualizacja: 18.06.2021 10:34 Publikacja: 18.06.2021 10:18

"Jestem w szoku". Spór o wystąpienie Staroń w Senacie

Foto: PAP/Leszek Szymański

arb

- Rzecznik powinien mieć odwagę, być odporny na wszelkie próby wywierania na niego nacisków. Jednocześnie rzecznik powinien być osobą o wysokim autorytecie moralnym, wrażliwą na ludzką krzywdę - mówiła Staroń, której wypowiedź przerwał senator KO Marek Borowski zwracając uwagę, że senator powinna odpowiedzieć na zadane jej wcześniej pytanie.

Wówczas jednak jeden z senatorów PiS-u zwrócił uwagę, że poprzedni kandydaci mieli prawo przedstawić to jak widzi swoją ewentualną pracę na stanowisku rzecznika praw obywatelskich. - Umożliwmy to także pani senator Lidii Staroń, wypowiedzi senator Lidii Staroń przysłuchują się również Polacy - mówiła później senator PiS Maria Koc.

Marek Borowski stwierdził, że jego zdaniem senator Lidia Staroń powinna mieć możliwość przedstawienia swojej wizji sprawowania urzędu. Stanowisko to poparł senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski oraz senator PSL-Koalicji Polskiej Michał Kamiński.

- Ja chciałbym po prostu poprosić, aby pani marszałek umożliwiła wystąpienie. Czemu mamy sprawiać wrażenie niepotrzebnych represji wobec kandydatki. Jeśli kobiecie się w polityce odmawia głosu to ja protestuję - mówił Kamiński kierując te słowa do prowadzącej obrady wicemarszałek Gabrieli Staneckiej-Morawskiej

- Oświadczenia kandydat na rzecznika składa tylko w sytuacji, gdy senatorowie o to poproszą - zwróciła uwagę Stanecka-Morawska, która następnie dodała, że "mimo iż regulamin tego nie przewiduje, udziela głosu senator Lidii Staroń". Prosiła jedynie, aby wystąpienie nie było długie.

- Ja jestem w szoku, czyli to zawsze było poza regulaminem? - dopytywała Staroń w kontekście swojego wystąpienia programowego.

Następnie Staroń przekonywała m.in. że rzecznik praw obywatelskich musi być "praktykiem a nie teoretykiem".

- Chodzi o kompetencje z wieloletniej praktyki. Rzecznik nie musi być prawnikiem - gdyby to był warunek, byłby w ustawie. Dzięki temu może zachować obiektywizm - mówiła (Staroń nie jest prawnikiem z wykształcenia - red.).

Po 15 minutach wystąpienia Staroń wicemarszałek poprosiła, by senator skończyła swoje wystąpienie za 5 minut. Staroń zaprotestowała - wówczas wicemarszałek Stanecka-Morawska przypominała, że zarówno Piotr Wawrzyk, jak i Bartosz Wróblewski - poprzedni rzecznicy praw obywatelskich - występowali przez ok. 20 minut.

- Poprosiłam tylko, aby pani senator się streściła i tyle - mówiła wicemarszałek Senatu.

- Pani marszałek, ale przecież ja muszę powiedzieć jaka jest wizja, co ja zrobiłam. To nie jest tak, że ja powiem raz, dwa, trzy - wizja jest jakaś - protestowała Staroń.

- Jeszcze pięć minut - ripostowała Stanecka-Morawska.

Chwilę później prowadzenie obrad przejął marszałek Tomasz Grodzki.

- Proszę kontynuować pani senator. Nie ma w tej chwili dyskusji. W tej chwili pani senator przedstawia swoje credo. Jeśli mogę prosić, żeby zmieściła się pani senator w jakichś ramach czasowych - mówił.

Polityka
Najnowszy sondaż poparcia partii politycznych. Duże tąpnięcie PiS
Polityka
Ryszard Petru pracuje w sklepie. Mówi o "presji czasowej"
Polityka
Bodnar: Orbán mógł popełnić błąd w sprawie Romanowskiego i Węgry poniosą konsekwencje
Polityka
Ranking tematów przy wigilijnym stole: od cen masła po wybory prezydenckie i Trumpa
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Polityka
Jarosław Kaczyński chwali Rzecznika Praw Obywatelskich: Potwierdził to, co mówiliśmy
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku