Prezydent Andrzej Duda spotkał się z liderką białoruskiej opozycji w Belwederze. Tematami rozmowy były aktualna sytuacja na Białorusi oraz możliwości wsparcia działań białoruskiej opozycji. - Życzymy jak najlepiej naszym sąsiadom. Chcemy, by Białoruś była państwem demokratycznym, suwerennym i niepodległym. Chcemy, by sami decydowali o sobie i wybierali drogę którą chcą podążać – podkreślał Andrzej Duda. W spotkaniu wziął też udział białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka.
Cichanouska spotkała się jednak w piątek także z Rafałem Trzaskowskim. Razem spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej w hotelu Bristol. Białorusinka mówiła o „symbolicznej dacie spotkania” z prezydentem Warszawy. - To symboliczne, że spotykamy się na konferencji prasowej 4 czerwca, w dniu, w którym w 1989 roku demokratyczne siły w Polsce pokonały reżim w pierwszych, częściowo wolnych wyborach. Naszym celem na Białorusi jest przeprowadzenie wolnych wyborów, które będą początkiem nowej, demokratycznej Białorusi - mówiła. Prezydent stolicy zapewnił z kolei, że jako samorządowiec, stara się pomagać Białorusinom.
Liderka białoruskiej opozycji uczestniczyła też w uroczystości odsłonięcia pomnika Solidarności w Warszawie. Oprócz Trzaskowskiego byli tam także wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, Henryka Krzywonos, Barbara Labuda oraz inicjator i fundator pomnika Solidarności, prezes fundacji im. Ronalda Reagana Janusz Dorosiewicz.
Spotkanie Cichanouskiej z Trzaskowskim i innymi przedstawicielami opozycji w Polsce skomentował na Twitterze Ryszard Terlecki. „Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie” - stwierdził.
„My popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników” - dodał wicemarszałek Sejmu i przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.