Poznaliśmy kulisy jednej z najważniejszych historii ostatnich tygodni, która wstrząsnęła obozem rządzącym na linii Porozumienie–PiS. I doprowadziła do odejścia prof. Wojciecha Maksymowicza z Klubu PiS, co mocno pogorszyło i tak kiepską atmosferę w koalicji.
Jak wynika z naszych informacji, to jeden z bliskich współpracowników ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka zwrócił się do Ministerstwa Zdrowia o zajęcie się sprawą rzekomych eksperymentów medycznych, do jakich miało dojść pod nadzorem Maksymowicza.
„Rzeczpospolita" poznała informacje i dokumenty, z których wynika, że kilka tygodni temu do wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego z prośbą o zajęcie się sprawą Maksymowicza i sprawdzenie informacji o eksperymentach zwrócił się Paweł Skrzydlewski z gabinetu politycznego ministra Czarnka. – To, że w ogóle było zapotrzebowanie polityczne na to, by mnie zaatakować na tle mojej pracy, nie było dla mnie akurat niespodzianką. Taka jest polityka – mówi nam prof. Maksymowicz. – Wiedziałem, że taka chwila może nadejść. Ale to, że akurat to będzie z gabinetu politycznego ministra Czarnka, jest dla mnie zaskoczeniem. Mam nadzieję, że minister nie wiedział o sprawie. Powtórzę, nie spodziewałem się, że to nadejdzie z tej właśnie strony – dodaje Maksymowicz w rozmowie z „Rzeczpospolitą".
O sytuacji rozmawialiśmy z ministrem Przemysławem Czarnkiem. – Żadnego przekierowania czy dokumentu nie widziałem. Jednak o pracach prof. Maksymowicza krążyły od dawna jakieś niesprawdzone informacje w ministerstwie. Dlatego zapowiedziałem współpracownikom, że jeśli cokolwiek się pojawi, to niech natychmiast skierują to do Ministerstwa Zdrowia, bo my nie mamy kompetencji do badania spraw medycznych – mówi nam minister Czarnek.
Przypomnijmy fakty. Wojciech Maksymowicz jest szefem Katedry Neurochirurgii na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, któremu podlega Klinika Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie. 13 kwietnia świat polityki obiegła informacja portalu interia.pl, że Ministerstwo Zdrowia domaga się informacji o rzekomych eksperymentach medycznych na płodach, potwierdził ją rzecznik resortu zdrowia. Maksymowicz w proteście zrezygnował z członkostwa w Klubie PiS. Wystąpił też na niedawnej konwencji Porozumienia, a wicepremier i szef resortu rozwoju Jarosław Gowin mówił w jej trakcie o pełnej solidarności z profesorem.