1–2. Joe Biden i Kamala Harris
Albo odwrotnie – Kamala Harris i Joe Biden. Razem wykonali zadanie, które postawił im cały liberalny świat. Pokonali Donalda Trumpa, najbardziej krytykowanego przywódcę w historii najnowszej. Biden pozwolił, by Trump sam się pogrążył w czasie pandemii i wywołanego przez nią kryzysu. Tego, że Trumpowi nie będzie łatwo uznać porażkę, można się było spodziewać, ale tego, że ogłosi się zwycięzcą i tak długo będzie twierdził, że wybory zostały sfałszowane, już nie dało się przewidzieć. Ameryka wychodzi z nieładnie kończącej się kadencji Trumpa poobijana. Na razie Biden i Harris zajmują się zaspokajaniem żądań i oczekiwań różnych grup etnicznych i społecznych, z których głosami kojarzy się ich zwycięstwo. Prawie wszystkie nominacje w administracji są ogłaszane jako przełomowe: pierwszy Afroamerykanin, pierwszy Latynos, pierwsza Indianka na czele departamentu. Pierwsza dama po raz pierwszy będzie pracować, po raz pierwszy pojawi się też drugi dżentelmen, także z godnym zajęciem. Spora część świata z wielką nadzieją patrzy na przyszłego przywódcę USA. Czy Biden odkręci wszystko, co krytykował w polityce zagranicznej Trumpa? To nie jest takie pewne, interesy Ameryki nie zawsze pokrywają się z oczekiwaniami Niemiec, Francji, nie mówiąc już o Chinach. Będzie inny ton, nie będzie szalonych tweetów, pochwał dyktatorów i publicznego poniżania sojuszników. Tajemnicą jest stan zdrowia Bidena, najstarszego polityka obejmującego urząd prezydenta USA. Również dlatego w kampanii większą niż dotychczas rolę, prawie równą kandydatowi na prezydenta, odgrywał kandydat na wiceprezydenta. Kamala Harris ma być gotowa do zastąpienia Bidena, na razie mowa o wyborach w 2024 r. W przeszłości sroga, skupiona na pracy prokurator, próbowała pokazać ludzkie, rodzinne oblicze. Uśmiechy i tańce z dziećmi przekonały antytrumpowy obóz w USA i na świecie.
3. Li Wenliang
Symbol mrocznych początków wydarzeń, które wstrząsnęły światem i zdecydują o jego przyszłości gospodarczej, politycznej, społecznej. Lekarz z chińskiej metropolii Wuhan, w której w listopadzie ubiegłego roku, a może wcześniej, pojawił się tajemniczy wirus wywołujący chorobę nazwaną potem Covid-19. Li to sygnalista, który był szykanowany za odwagę informowania o zagrożeniu ignorowanym i ukrywanym przez władze. Zmarł w lutym, gdy wirus rozprzestrzeniał się już po całym świecie. W 79 krajach zanotowano dotychczas więcej zakażeń niż w najludniejszych przecież Chinach. Pekin walczył z określaniem wirusa mianem chińskiego i ostro reagował na próby przeprowadzenia śledztwa w sprawie jego pochodzenia. Jak ujawnił „New York Times", władze Chin prowadziły wielką akcję propagandową w sieci. Najpierw blokowały informacje, a gdy stało się to niemożliwe, walczyły z ich negatywnym wydźwiękiem, maskowały to, jak poważna jest epidemia, tonowały oburzenie po śmierci Li i cenzurowały wspomnienia o nim.
4. Swiatłana Cichanouska
Symbol nowej Białorusi, odważnej i niepokornej. Stała się, przez przypadek, główną rywalką rządzącego od niepamiętnych czasów Aleksandra Łukaszenki i wyjątkowo dobrze poradziła sobie w tej roli. Łukaszenko sfałszował wyniki sierpniowych wyborów, przyznał sobie 80 proc. głosów, jej zaliczając 10 proc. O rozmiarach oszustwa świadczy skala protestów – setki tysięcy Białorusinów wyszły na ulice. Mimo represji po czterech miesiącach demonstracje nie ustały. Cichanouska żyje na uchodźstwie i przekonuje się o samotności walczących rodaków, narażając się jednocześnie na krytykę, że nie jest wśród nich. Odbywa dziesiątki spotkań z politykami zachodnimi, z których niewiele wynika poza zapewnieniami: „Jesteśmy z wami, dzielni Białorusini". Zachód godzi się z myślą, że brutalnie broniący się reżim przetrwa, a Białoruś pozostanie skansenem pod kontrolą Kremla.
5. Markus Söder
Ewangelik na czele rządu tradycyjnie katolickiego landu Bawarii. Szef tamtejszej CSU, siostrzanej partii CDU. Najpoważniejszy kandydat do zrobienia największej kariery, jaką można zrobić w niemieckiej i europejskiej polityce – to on może być następcą Angeli Merkel po wyborach do Bundestagu we wrześniu 2021 r. Stał się gwiazdą niemieckiej – skutecznej jak na Europę – walki z pandemią, tuż obok pani kanclerz i ministra zdrowia. Bawaria przodowała w restrykcjach antycovidowych. Kandydatem na kanclerza obu partii chadeckich jest zazwyczaj szef CDU (poznamy go w styczniu, wiadomo, że będzie to znowu, po ponad 20 latach kobiecej władzy, mężczyzna). Teraz może być inaczej. CDU/CSU w sondażach mają dużą przewagę, jeżeli nie zdarzy się jakaś katastrofa, na jesieni wygrają. Ich kandydat to prawie przyszły kanclerz. Tym trudniej go wybrać. Czy będzie to Söder? Dowiemy się na wiosnę.
6. Jair Bolsonaro
Prezydent Brazylii po odejściu Trumpa będzie najważniejszym przywódcą nieliberalnego i populistycznego nurtu w demokratycznym świecie. Już przed pandemią wywoływał kontrowersje, uderzając w liberalne świętości (od ekologii począwszy), a w jej trakcie jeszcze się one wzmogły. Ignorował zagrożenie koronawirusem, nazywał go „grypką". Nie zmienił zdania nawet, jak się sam zakaził. Ostatnio ironizował, że po wprowadzanej na Zachodzie szczepionce kobietom urosną brody. A Brazylia zajmuje trzecie miejsce pod względem zakażeń, umarło 190 tys. z 210 mln obywateli, setki dołów na nowych brazylijskich cmentarzach i długie rzędy trumien to jeden z najbardziej wstrząsających obrazów pandemii na świecie. Wirus szczególnie dotknął Amerykę Łacińską: od Brazylii, Chile i Argentyny, przez Peru i Kolumbię, po Meksyk. Obnażył słabości regionu: nierówności społeczne i kruchość demokracji, którą w większości cieszy się on dopiero od paru dekad.