W ostatnim czasie USA wysłały w rejon Iranu grupę bojową lotniskowca Abraham Lincoln i grupę zadaniową bombowców w związku z - o czym mówił m.in. sekretarz stanu USA Mike Pompeo - sygnałami wywiadu o zagrożeniu atakiem na wojska USA na Bliskim Wschodzie ze strony Iranu lub jego sojuszników.
Jednak według słów gen. Ghika "nie ma zwiększonego zagrożenia ze strony sił wspieranych przez Iran w Iraku i Syrii". Brytyjski generał mówił o tym dziennikarzom w czasie telekonferencji w siedzibie Pentagonu.
Słowa generała - jak zauważa AFP - stoją w sprzeczności z decyzją USA o wysłaniu grupy bojowej lotniskowca Abraham Lincoln i bombowców B-52, baterii Patriotów oraz okrętu desantowego na Bliski Wschód w związku z domniemanym wzrostem zagrożenia ze strony Iranu.
Tymczasem rzecznik Centralnego Dowództwa Sił Zbrojnych USA (CENTCOM), kapitan Bill Urban stwierdził, że słowa gen. Ghika "są sprzeczne ze zidentyfikowanymi na podstawie danych wywiadowczych, wiarygodnymi zagrożeniami dla USA, których źródłem są siły wspierane przez Iran w regionie".
Iran zaprzecza, jakoby planował działania przeciw USA. Europejscy sojusznicy USA ostrzegają Waszyngton przed ryzykiem eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie.