Ujgurzy to największa wyznająca islam grupa etniczna w Chinach. W Sinciangu mają oni pewną autonomię, ale jest ona w ostatnim czasie ograniczana przez chińskie władze.
Już kilka miesięcy temu Amerykanie alarmowali, że do specjalnych osób wysłano kilka milionów osób.
Chińskie władze utrzymują, że osoby te trafiły do aresztów w związku z popełnionymi "drobnymi przestępstwami", a osadzenia "są wdzięczni", że tam przebywają.
Ujgurscy działacze szacują, że w obozach przebywa do trzech milionów osób. - Skala jest przerażająca. Myślę, że uzasadnione jest, aby ludzie wyrażali obawy co do sposobu prowadzenia obozów, podobnie jak w przypadku obozów koncentracyjnych w czasie wojny. Jest to porównywalne pod względem skali - powiedział Patrick Poon z Amnesty International.
Byli więźniowie informują, że osadzeni są zmuszani do uczęszczania w lekcjach reedukacyjnych i śpiewania pieśni politycznych. Inni przekazywali, że Ujgurzy są zmuszani do odrzucenie islamu i przysięgania lojalności wobec Komunistycznej Partii Chin, a także do jedzenia wieprzowiny i picia alkoholu.