Kukiz skomentował w ten sposób podaną przez Onet informację, że PE może wycofać swój wniosek o wszczęcie procedury z artykułu 7 traktatu unijnego wobec Polski (powodem takiego kroku miałby być fakt, że Komisja Europejska wszczęła już postępowanie z tego artykułu, w związku z czym wywieranie presji przez PE na Komisję w tej sprawie jest już niepotrzebne - red.).
Kukiz nawiązuje też do sprawy głosowania w Sejmie nad obywatelskimi projektami ustaw regulujących aborcję - projekt liberalizujący przepisy aborcyjne komitetu "Ratujmy Kobiety" został odrzucony w pierwszym czytaniu, ponieważ kilkudziesięciu posłów PO i Nowoczesnej nie wzięło udziału w głosowaniu, a trzech posłów PO głosowało za odrzuceniem tego projektu (za dalszym procedowaniem głosowało za to kilkudziesięciu posłów PiS: m.in. Jarosław Kaczyński).
"Jeśli do informacji o prawdopodobnym wycofaniu się PE z z wniosku o art. 7 wobec Polski dodać kocioł wewnątrz PO i N w związku z głosowaniami w sprawie projektów ustaw o aborcji to można stwierdzić jedno - dzień 11 stycznia 2018 to data, którą Nowoczesna Platforma dłuuuugo będzie pamiętać" - ocenił Kukiz dodając, że dzień ten był "datą katastrofy" opozycji.
Kukiz wypomina przy tym opozycji "konfidenckie wycieczki do Brukseli". Dodaje, że "zamordyzm partyjny i wieloletnie granie aborcją" doprowadziły do "chaosu wewnątrz partii" opozycyjnych.
"Konfidentom i zamordystom na pohybel! Fajny dzień" - podsumowuje.