W czwartek kluczowe głosowanie – odrzucenie weta Senatu do ustawy o wyborach korespondencyjnych – Zjednoczona Prawica wygrała gładko. Stało się to tylko ze względu na zawarte w środę porozumienie między PiS a partią Jarosława Gowina zakładające rozpisanie nowych wyborów prezydenckich po unieważnieniu przez Sąd Najwyższy tych z 10 maja. Jednocześnie partia Gowina – który postawił na swoim w ostatnich kilku tygodniach i utrzymał lojalność swojej grupy parlamentarzystów – przedstawi nowelizację ustawy, która sprawi, że głosowanie, być może już na początku lipca, zorganizuje Państwowa Komisja Wyborcza. Będą się mogli zgłaszać nowi kandydaci, ale kalendarz sprawi, że na zebranie co najmniej 100 tys. podpisów będzie mało czasu. Gowin wielokrotnie podkreślał, że wybory korespondencyjne w maju nie mogą się odbyć.
Rozmowy z restartem
Oświadczenie o porozumieniu między partią Jarosława Gowina a PiS pojawiło się kilka minut po debacie prezydenckiej w TVP z udziałem wszystkich kandydatów. W czwartek trwały rozmowy w gronie, w którym byli Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jadwiga Emilewicz i wiceprezes Porozumienia Marcin Ociepa. Jak wynika z naszych rozmów, bardzo mocno do porozumienia ratującego większość parlamentarną parł premier Morawiecki, który w czwartek rozmawiał też o nim z prezydentem Andrzejem Dudą. – Dwa tygodnie toczyły się rozmowy z politykami Porozumienia, ale też z politykami Pawła Kukiza – mówi o udziale premiera Morawieckiego i jego ludzi osoba znająca kulisy sprawy.
Przyjęcie rozwiązania kończącego kryzys koalicyjny jest odbierane w PiS jako sukces Jarosława Kaczyńskiego – który zmodyfikował swoje podejście, oraz premiera Morawieckiego. Zmianę podejścia prezesa PiS wywołały też – jak słyszymy – kolejne problemy organizacyjne z wyborami, które pojawiały się w Poczcie Polskiej i wokół niej.
Zmiany w koalicji
Zarówno w samej koalicji, jak i w Porozumieniu szykują się zmiany. Z partią i stanowiskiem wiceministra aktywów państwowych pożegna się Zbigniew Gryglas, który miał próbować przeciągać na stronę PiS polityków lojalnych wobec Jarosława Gowina.
Koalicję czekają najpewniej dużo większe zmiany. Politycy Porozumienia mówią o stworzeniu własnego klubu parlamentarnego, pojawia się też kwestia renegocjacji umowy koalicyjnej. Nasi rozmówcy przekonują, że jeśli układ koalicyjny ma sprawnie działać do kolejnych wyborów w 2023 r., to konieczne będzie zdefiniowanie na nowo zasad współpracy. Bo inaczej dojdzie do kolejnych politycznych przesileń.