Wcześniej PKW podawała, że frekwencja w drugiej turze wyborów prezydenckich według stanu z godz. 12:00 wynosiła 24,73 proc. i była o 0,65 pkt. proc. wyższa niż o tej samej porze w pierwszej turze.
28 czerwca w pierwszej turze, w której rywalizowało 11 kandydatów, frekwencja o godz. 17:00 wynosiła 47,89 proc, pięć lat temu - 40,51 proc.
Jak po godz. 18:30 poinformował przewodniczący PKW Sylwester Marciniak, na podstawie danych ze wszystkich 25 423 obwodowych komisji wyborczych, uprawnionych do głosowania w tych obwodach były 29 359 152 osoby, liczba wydanych kart do głosowania wynosiła 15 295 512. Oznacza to, że frekwencja o godz. 17 wynosiła 52,1 proc. i była wyższa o 4,21 pkt. proc. niż dwa tygodnie temu o tej samej porze. Do godz. 17:00 wydano 1 mln 129 tys. więcej kart niż w pierwszej turze.
Według danych z godz. 17:00, najwyższą frekwencję odnotowano w województwach mazowieckim (55,55 proc.), małopolskim (54,58 proc.) i łódzkim (52,96 proc.), najniższą w województwach opolskim (46,2 proc.), warmińsko-mazurskim (48,65 proc.) i lubuskim (49,91 proc.).
Spośród większych miast najwyższą frekwencję stwierdzono w Warszawie (57,69 proc.), Zielonej Górze (57,24 proc.) i Poznaniu (55,80 proc.), najniższą w Gdańsku (50,98 proc.), Katowicach (51,71 proc.) oraz Gorzowie Wielkopolskim i Łodzi (51,91 proc.).