Kolejka na Kasprowy zrepolonizowana

Polski Fundusz Rozwoju odkupi od Mid Europy Polskie Koleje Linowe. Transakcja budzi potężne emocje. PiS może się pochwalić „odzyskaniem" tej spółki.

Aktualizacja: 10.10.2018 08:56 Publikacja: 09.10.2018 21:00

Kolejka na Kasprowy zrepolonizowana

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

To nieoczekiwany zwrot akcji w bitwie o PKL: po pięciu latach inwestycji, potyczek z lokalnymi władzami i sporu z Tatrzańskim Parkiem Narodowym fundusz Mid Europa sprzeda właściciela kolejki na Kasprowy państwowemu Polskiemu Funduszowi Rozwoju.

PiS może się pochwalić, że zrealizował wyborczą obietnicę sprzed lat powrotu kolejki w polskie ręce. Mateusz Morawiecki po transakcji nie wahał się nawet nazwać PKL „diamentem narodowym". Można przypuszczać, że określenie to ma znaczenie raczej symboliczne, bo skala działalności spółki i wypracowywane przez nią wyniki nie uzasadniają takiego sformułowania.

W 2013 r. zarejestrowana w Luksemburgu spółka należąca do funduszu Mid Europa odkupiła PKL od grupy PKP za 215 mln zł. Ile fundusz zainkasował teraz, nie wiadomo. PFR nie podaje tej informacji, bowiem uważa, że nie ma takiej praktyki. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że oferentami były także podmioty z Azji.

Nieujawnienie kwoty transakcji nie podoba się ekspertom z rynku, bo ich zdaniem chodzi de facto o publiczne pieniądze. Zastanawiają się również, jak PFR pokieruje spółką. Fundusz deklaruje, że będzie ją rozwijał we współpracy z lokalną społecznością i Tatrzańskim Parkiem Narodowym do standardów, jakie oferują najlepsze ośrodki narciarskie w Europie.

Zadowolony z transakcji jest dyrektor TPN Szymon Ziobrowski. – Rosną szanse, że wartości, które leżą nam na sercu, będą respektowane i że inwestycje będą prowadzone w sposób zrównoważony – mówi „Rzeczpospolitej".

PKL i TPN od kilkunastu miesięcy toczą spór o nieruchomości. Park domaga się demontażu kolejki na Kasprowy. Firma nazywa te roszczenia absurdalnymi. Początkowo strony próbowały mediacji, ale było tylko gorzej. W końcu sprawa trafiła do sądu. Teraz uda się znaleźć porozumienie?

– Konflikty nigdy nie służą rozwojowi firm. Z punktu widzenia PKL to dobra wiadomość, dająca szansę na szybkie zakończenie sporów z TPN. Natomiast czas pokaże, czy PFR będzie dobrym inwestorem – komentuje Tomasz Pasiewicz, partner zarządzający w firmie doradczej Saski Partners.

TPN jest dobrej myśli. – Liczymy, że kwestie sporne uregulujemy w negocjacjach, a nie w sądzie. Będziemy uwzględniać wątek ekonomiczny, ale dla nas najważniejsza jest ochrona przyrody – mówi Ziobrowski.

Mid Europa chciał wprowadzić PKL na giełdę. Czy to koniec tych planów? PFR twierdzi, że nie, ale konkretów brak.

Cena? Tajemnica

W 2013 r. fundusz Mid Europa odkupił PKL od grupy PKP za 215 mln zł. Ile zainkasuje teraz? – Ze względu na zapisy umowy nie możemy komentować ceny, natomiast sam fakt, że doszło do transakcji, oznacza, że jest ona satysfakcjonująca dla obu stron – odpowiedział MEP na nasze pytanie. Wartości nie ujawnia też PFR. Przedstawiciele rynku, z którymi rozmawialiśmy, uważają, że kwota jest znacząca i da Mid Europie wysoką stopę zwrotu z inwestycji.

Jeśli transakcja dojdzie do skutku (a wydaje się to przesądzone), PiS będzie mógł się pochwalić zrealizowaniem wyborczej obietnicy sprzed kilku lat. Dotyczyła ona „powrotu kolejki w polskie ręce".

Paweł Borys, prezes PFR, podkreśla, że transakcja nabycia Polskich Kolei Linowych wpisuje się w strategię inwestycyjną PFR w obszarze infrastruktury. Nie brak jednak komentarzy, że PFR miał się koncentrować na inwestycjach w innowacje, natomiast jego ostatnie transakcje (np. zakup Pesy) niekoniecznie wpisują się w ten scenariusz.

Mid Europa w ostatnich latach zainwestowała w PKL spore kwoty – pomogła spółce unowocześnić infrastrukturę i zmienić model biznesowy. Teraz działalność jest lepiej zdywersyfikowana. PFR deklaruje, że będzie dalej rozwijał PKL przy zachowaniu naturalnych walorów środowiskowych regionu i we współpracy z lokalną społecznością.

Transakcja cieszy przedstawicieli Tatrzańskiego Parku Narodowego, który niemal od roku toczy z PKL ostry spór. Sprawa jest w sądzie, a w styczniu przyszłego roku miała się odbyć rozprawa. Pytanie, czy rzeczywiście do niej dojdzie. Zdaniem ekspertów można się spodziewać, że po zmianie właścicielskiej stronom uda się polubownie wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Przypomnijmy, że kwestią problematyczną jest prawo do gruntów. TPN nakazał spółce PKL zapłacić spore kwoty i zdemontować kolejkę.

Giełda? Może za kilka lat

Mid Europa chciała wprowadzić Polskie Koleje Linowe na warszawską giełdę. Do Komisji Nadzoru Finansowego został już nawet złożony prospekt emisyjny. Zmiana właściciela rodzi pytanie, czy to koniec tych planów. PFR twierdzi, że nie, ale konkretów na razie brak. Można zakładać, że ewentualna oferta publiczna byłaby możliwa dopiero w perspektywie kilku lat, a nie teraz, na bazie aktualnego prospektu.

Zdaniem analityków Polskie Koleje Linowe to ciekawa spółka. Potwierdzają to jej wyniki finansowe, w których widać stosunkowo wysoką rentowność biznesu oraz poprawę przychodów i zysków w ujęciu rok do roku.

– Jednak w razie ewentualnej oferty publicznej inwestorzy najprawdopodobniej zażądaliby dyskonta do rynku ze względu na charakter akcjonariusza – uważa Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. Dodaje, że nie znając ceny, trudno mówić o tym, czy IPO powyżej ceny zakupu wchodzi w ogóle w grę. – Warto jednak przypomnieć dużą transakcję PFR (Pekao): ewentualna sprzedaż akcji tej spółki powyżej ceny przy obecnych cenach byłaby raczej niemożliwa – podsumowuje ekspert.

W ostatnich kwartałach rynek ofert publicznych w Polsce przeżywa kryzys. Niewiele spółek wchodzi na parkiet, a nieliczne, które się na to decydują, przeprowadzają małe oferty. W KNF jest obecnie tylko osiem prospektów debiutantów.

Opinia

Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN

Nie ukrywam, że bardzo cieszymy się z tej transakcji, bo rośnie prawdopodobieństwo, że wartości, które leżą nam na sercu, będą respektowane i że inwestycje będą prowadzone w sposób zrównoważony.

Co do kwestii spornych – liczymy, że uregulujemy je przy stole, prowadząc negocjacje, a nie na sali sądowej. Będziemy oczywiście uwzględniać wątek ekonomiczny, ale dla nas najważniejsza jest ochrona przyrody. TPN od lat wypracowuje równowagę między ochroną przyrody a jej udostępnianiem. Wiemy, jak zarządzać ruchem turystycznym i narciarskim, aby było to bezpieczne dla przyrody. Nowoczesna ochrona to uwzględnienie przyrody, ale i spraw społecznych.

Transport
Pojazdy lekkie znów popchnęły branżę leasingową do rekordu
Materiał Promocyjny
Technologia daje odpowiedź na zmiany demograficzne
Transport
Polska coraz mocniej przyciąga używane samochody po kolizjach i wypadkach
Transport
Lotnisko w Waszyngtonie może zmienić nazwę z Dulles na Donald J. Trump
Transport
Ukraina podnosi ceny biletów do Polski i na Węgry. Powód? Za mało pasażerów
Transport
Kolej kupi pociągi jadące 200 km/h i szybciej, ale nie ma dla nich torów
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe