Reklama
Rozwiń

RPA: Trzymają Walusia pod kluczem

W RPA wypuszczają na wolność tysiące więźniów, ale nie Polaka, którego powrotu do ojczyzny domagali się prawicowi posłowie.

Aktualizacja: 15.05.2020 05:46 Publikacja: 13.05.2020 19:36

RPA: Trzymają Walusia pod kluczem

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Rutkowski

Republika Południowej Afryki jest jednym z krajów najmocniej dotkniętych Covid-19 na kontynencie, a bezprecedensową decyzję mającą utrudnić rozprzestrzenianie się koronawirusa w więzieniach podjął w ubiegły piątek prezydent kraju Cyril Ramaphosa. Zdecydował, że na zwolnienie warunkowe wyjdzie 19 tysięcy więźniów.

Południowoafrykańskie media zaczęły szybko dopytywać, czy dotyczy to też legendy lekkoatletyki Oscara Pistoriusa, skazanego za zabójstwo swojej partnerki, oraz Janusza Walusia. – Nie – odpowiedział minister sprawiedliwości Ronald Lamola. – Obaj nie kwalifikują się do złożenia wniosku, bo przestępstwa, których są winni, należą do kategorii nieobjętych decyzją prezydenta – wyjaśnił.

Waluś, który wyemigrował do RPA przed stanem wojennym, siedzi już w więzieniu 27 lat. Trafił tam po zabójstwie legendarnego czarnoskórego przywódcy komunistów Chrisa Haniego, szykowanego na następcę samego Nelsona Mandeli. Polak zdecydował się na swój czyn, by wywołać zamieszki i w efekcie zatrzymać demontaż apartheidu.

W 2016 roku nieomal wyszedł już na wolność. Decyzję o zwolnieniu podjął sąd, jednak zaskarżyło ją Ministerstwo Sprawiedliwości. Wtedy też Waluś stał się bohaterem polskiej prawicy.

Jego nazwisko jako rzekomo „ostatniego żołnierza wyklętego" zaczęło być skandowane na stadionach. W sprowadzenie Walusia do Polski zaangażowało się też kilku polityków, m.in. Jan Żaryn z PiS, Robert Mordak z Kukiz'15, Tomasz Rzymkowski, który z Kukiz'15 z czasem trafił do PiS, oraz jeden z liderów konfederacji Robert Winnicki.

Argumentowali, że Waluś mógłby wyjść na zwolnienie warunkowe, skoro więzienne kraty w RPA opuścili inni zbrodniarze z czasów apartheidu, tacy jak stojący na czele szwadronów śmierci Eugene de Kock. W 2015 roku z więzienia wyszedł nawet Clive Derby-Lewis, który podżegał Walusia do zamachu i dostarczył mu broń.

Ostatnia decyzja władz w RPA pokazuje, że Waluś wciąż traktowany jest w tym kraju jak groźny przestępca. W dodatku w marcu minister Lamola z upoważnienia Sądu Najwyższego w Pretorii podjął kolejną decyzję o pozostaniu Polaka w więzieniu.

Czy działania posłów prawicy były więc przedwczesne? Robert Winnicki przekonuje, że nie. – Waluś jest szczególnie traktowany z powodów politycznych. W RPA mamy obecnie do czynienia z sytuacją odwrotną w stosunku do apartheidu. Wciąż giną ludzie ze względu na kolor skóry, głównie biali farmerzy. A rząd, którego częścią jest partia komunistyczna, prowadzi nieustanną polityczną wendetę – mówi.

– Ta sprawa mnie zainteresowała, bo mury w RPA opuścili już inni sprawcy podobnych przestępstw. Jednak rozumiem politykę władz RPA, bo Waluś dopuścił się morderstwa z premedytacją – wyjaśnia z kolei Tomasz Rzymkowski.

Waluś wciąż ma zamiar walczyć o zwolnienie warunkowe. Chce złożyć kolejne odwołanie o decyzji o pozostawieniu go w więzieniu, tym razem do sądu konstytucyjnego. – Będzie wysłane, jest przygotowywane, ale wszystko się opóźnia, bo z powodu wirusa odwołane są wszelkie więzienne wizyty – mówił przed miesiącem Michałowi Zichlarzowi, autorowi bloga AfrykaGola.pl i książki o Walusiu „Zabić Haniego".

Jak ujawniliśmy w 2017 roku, Waluś zrzekł się obywatelstwa RPA. Liczył na to, że posiadanie wyłącznie polskiego pomoże mu w powrocie do ojczyzny. Przeszedł też kursy potrzebne do zwolnienia warunkowego.

Republika Południowej Afryki jest jednym z krajów najmocniej dotkniętych Covid-19 na kontynencie, a bezprecedensową decyzję mającą utrudnić rozprzestrzenianie się koronawirusa w więzieniach podjął w ubiegły piątek prezydent kraju Cyril Ramaphosa. Zdecydował, że na zwolnienie warunkowe wyjdzie 19 tysięcy więźniów.

Południowoafrykańskie media zaczęły szybko dopytywać, czy dotyczy to też legendy lekkoatletyki Oscara Pistoriusa, skazanego za zabójstwo swojej partnerki, oraz Janusza Walusia. – Nie – odpowiedział minister sprawiedliwości Ronald Lamola. – Obaj nie kwalifikują się do złożenia wniosku, bo przestępstwa, których są winni, należą do kategorii nieobjętych decyzją prezydenta – wyjaśnił.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Przestępczość
Zasadzka w Syrii. Zabito policjantów
Przestępczość
Fala podpaleń w Rosji. Zagraniczna operacja czy wewnętrzny bunt?
Przestępczość
Są zarzuty dla mężczyzny, który wjechał w tłum na jarmarku. Pięć osób nie żyje
Przestępczość
Saudyjczycy ostrzegali Niemców przed sprawcą zamachu w Magdeburgu. Policja nie zareagowała
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Przestępczość
Tragedia na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Kim jest sprawca?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku