Synchronizacja jest przedmiotem uregulowań umownych pomiędzy autorami a użytkownikami utworów, producentami (wydawcami) lub menedżerami artystów. Można się też spotkać z umową nazywaną „licencja na synchronizację".
Tymczasem słowa „synchronizacja" nie ma w katalogu pól eksploatacji, na liście autorskich praw osobistych ani w żadnym innym przepisie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Omówienia tego pojęcia nie znalazłam także w najbardziej znaczących komentarzach do ustawy o prawie autorskim.
Co zatem obejmuje „prawo do synchronizacji", które jest przedmiotem uregulowań umownych? Sprawdźmy najpierw, co słowo to oznacza według Słownika Języka Polskiego PWN. Synchronizacja to: „doprowadzenie dwóch lub więcej zjawisk, procesów, czynności itp. do zgodności ich przebiegu w czasie; w filmie: zgranie obrazu z tekstem mówionym, muzyką, efektami dźwiękowymi itp.; jednoczesne nagranie na jedną płytę lub taśmę tekstu mówionego, muzyki i efektów dźwiękowych". W umowach używa się zaś takich sformułowań, jak „włączenie utworu do reklamy" (umowa powierzenia praw ZAiKS), „synchronizacja utworu w czasie z obrazem ruchomym" (licencja CC BY 3.0), „połączenie muzyki z wyprodukowanym dziełem audiowizualnym" (informacja na stronie jednego z wydawców).
Biorąc pod uwagę definicję słownikową oraz kontekst, w jakim słowo to jest używane w umowach czy materiałach informacyjnych, można wskazać, że synchronizacja obejmuje prawo do zezwalania na „zgranie", „jednoczesne nagranie" muzyki z reklamą, filmem, grą komputerową lub innym „ruchomym obrazem". Z punktu widzenia twórcy można zauważyć, że prawo do synchronizacji zawiera w sobie przede wszystkim aspekt osobisty. Stanowi realizację prawa do rzetelnego wykorzystania utworu. Nie zawsze bowiem autor chce, by jego utwór kojarzył się z reklamowanym produktem lub tematyką filmu albo gry.
Niezmiernie ważna jest jednak także sfera interesów majątkowych. Z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że za udzielenie takiej zgody zazwyczaj wypłacane jest twórcy wynagrodzenie, pomimo że stanowi ona wykonanie autorskich uprawnień osobistych. Po drugie, uprawnionemu z tytułu autorskich praw majątkowych do zsynchronizowanego utworu należy się wynagrodzenie za korzystanie z tego utworu na odrębnych polach eksploatacji. Warto przy tym zauważyć, że takie ukształtowanie relacji pomiędzy stronami umowy upodabnia zgodę na synchronizację do zezwolenia na wykonywanie praw zależnych. Tymczasem sama synchronizacja zazwyczaj nie prowadzi do powstania utworu zależnego. Nie stosuje się zatem do niej art. 2 pr. aut., choć w praktyce te konstrukcje są do siebie bardzo podobne. Inaczej będzie, jeżeli utwór synchronizowany zostanie przerobiony i „zgrany" (np. z reklamą) w twórczo zmienionej postaci (np. zmienione mogą zostać słowa piosenki). W takiej sytuacji konieczne jest uzyskanie zezwolenia na rozpowszechnianie takiego opracowania na zasadach określonych w art. 2 pr. aut.