JUŻ W CZWARTEK NA PRAWNYCH STRONACH "RZECZPOSPOLITEJ": PORADNIK EMERYTALNY.
Osoby wybierające się w najbliższym czasie na emeryturę nie powinny spieszyć się z tą decyzją. Dotyczy to szczególnie tych, którzy po 1 października 2017 r. zyskają prawo do wcześniejszego niż dotychczas przejścia na emeryturę. Tego dnia osoby, którym poprzedni rząd podniósł wiek emerytalny, będą mogły skorzystać z prawa do świadczenia z ZUS po ukończeniu 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. ZUS szacuje, że pierwszego dnia po reformie przepisów prawo do wystąpienia o świadczenie wcześniej niż dotychczas zyska ponad 300 tys. osób.
Doradcy obliczą
Są to osoby urodzone po 1948 r., których świadczenia będą obliczone wyłącznie na nowych zasadach. Oznacza to, że zebrane przez nie składki po 1999 r. na kontach emerytalnych w ZUS i OFE, powiększone o tzw. kapitał początkowy, wyliczony na podstawie stażu wypracowanego przed 1999 r., zostaną podzielone przez wskaźnik dalszego trwania życia ogłaszany co roku przez prezesa GUS.
Przykładowo kobieta w wieku 60 lat wg GUS przeżyje jeszcze 263,2 miesiąca. Przez ten wskaźnik zostanie więc podzielony jej kapitał emerytalny. Jeśli uzbierała np. 300 tys. zł, jej emerytura wyniesie 1139,82 zł. Jeśli wstrzyma się z przejściem na emeryturę o rok, ten wskaźnik zmaleje do 254,2. Jeśli będzie zarabiała w okolicach przeciętnego wynagrodzenia, na jej konto emerytalne wpłynie dodatkowo ok. 10 tys. zł składek. Wówczas jej świadczenie wzrośnie do 1219,51 zł miesięcznie. Gdyby przepracowała do ukończenia 65 lat, a na jej koncie emerytalnym pojawiło się dodatkowe 50 tys. zł składek, wówczas wskaźnik jej dalszego trwania życia wyniósłby 219,6, a świadczenie wzrosło do 1593,81 zł (obok przykładowe wyliczenia dla kobiet i mężczyzn z wyższym kapitałem).
Przeciętne świadczenie z nowego systemu w zeszłym roku, gdy wiek emerytalny przekroczył już 61 lat dla kobiet i 66 dla mężczyzn, wyniosły odpowiednio 1696,35 zł i 2634,18 zł miesięcznie.