Zgromadzone mile to wielkie obciążenie dla linii lotniczych

Uczestnicy programów lojalnościowych linii lotniczych muszą mieć świadomość, że ich mile/punkty zgromadzone podczas podróży jeszcze przed pandemią mogą w bliskiej przyszłości stracić na wartości. A wartość tych programów jest ogromna.

Aktualizacja: 19.05.2021 16:39 Publikacja: 19.05.2021 14:26

Zgromadzone mile to wielkie obciążenie dla linii lotniczych

Foto: AdobeStock

Tylko w Stanach Zjednoczonych wartość niewykorzystanych mil, które mogą zostać zamienione na bilety lotnicze i podwyższenie klasy podróży sięga 25,5 mld dolarów – wyliczył portal konsumencki LendingTree Inc. Dla przewoźników to potężne obciążenie, które chciałyby zmniejszyć, ale jednocześnie nie tracić na tym wizerunkowo.

— To jest oczywiste, że w sytuacji, kiedy linie lotnicze znajdują się w tak trudnej sytuacji finansowej, będą dążyły do dewaluacji mil i punktów. Moim zdaniem już się do tego przygotowują — uważa Matt Schultz, główny analityk kredytowy w LendingTree. Zresztą nie jest to nic nowego, bo przewoźnicy niespecjalnie się chwalą tym, że na programach lojalnościowych zarabiają i ile. Po pierwsze wabią nimi klientów, a po drugie sprzedają je bankom, które potem emitują karty kredytowe pozwalające zarabiać mile przy każdym skorzystaniu z tej formy płatności. To z kolei zachęca do zakupów i płacenia tą konkretną kartą.

W Stanach Zjednoczonych najcenniejsze są programy lojalnościowe SkyMiles Delty, AAdvantage American Airlines, Mileage Plus United Airlines, Rapid Rewards z Southwest Airlines i należący do JetBlue TrueBlue. W Europie jest to Miles&More Grupy Lufthansy, do którego należy także LOT.

Mile na kartę M&M można zbierać także latając pozostałymi przewoźnikami Star Alliance. Miles&More raczej podnosił milową poprzeczkę upoważniającą do skorzystania z biletu nagrody. Teraz, jeśli się dobrze poszuka, za 10 tys. mil można podnieść klasę podróży w Aegean, Copa, Shenzen, Air China I Turkish Airlines. Wcześniej było to 20-30 tys. mil na trasach krótkiego zasięgu. Zdarzają się też okazje w LOT, gdzie taki upgrade można trafić za 8, a nawet za 5 tys. mil. Przesadzenie pasażera do wyższej klasy kosztuje przewoźnika niewiele, zwłaszcza że wolnych miejsc w samolotach jest pod dostatkiem. Pozbycie się milowego długu — bezcenne. O 30 proc. w niektórych krajach staniały „kupowane” za mile wynajęcia samochodów czy pobyty w hotelach. Z kolei amerykańskie linie United wyznaczyły 14 marca jako „Pi Day” i wtedy można było kupić bilet na połączenia lotnicze wewnątrz Stanów za 3140 mil.

Ale są także przewoźnicy, którzy zdecydowali się na obniżenie wartości zgromadzonych punktów. Tak zrobił w USA Southwest, który zmniejszył w kwietniu wartość zgromadzonych mil o 6 proc. po tym, jak zorientował się, że w 2020 roku wzrosła ona o 20 proc.

Mało jest jednak prawdopodobne, aby szybko inne linie poszły jej śladem. — Moim zdaniem raczej będą się starały skłonić konsumentów, aby jak najszybciej powrócili do latania — uważa Joseph DeNardi ze Stifel Financial Corp., który wielokrotnie analizował wartość programów lojalnościowych linii lotniczych. — Gdyby przewoźnicy masowo zdecydowali się na dewaluację wartości zgromadzonych mil, to i popyt na zbieranie tych mil zmaleje i spadnie wartość całego programu. To nieopłacalne ryzyko — dodaje DeNardi.

Tylko w Stanach Zjednoczonych wartość niewykorzystanych mil, które mogą zostać zamienione na bilety lotnicze i podwyższenie klasy podróży sięga 25,5 mld dolarów – wyliczył portal konsumencki LendingTree Inc. Dla przewoźników to potężne obciążenie, które chciałyby zmniejszyć, ale jednocześnie nie tracić na tym wizerunkowo.

— To jest oczywiste, że w sytuacji, kiedy linie lotnicze znajdują się w tak trudnej sytuacji finansowej, będą dążyły do dewaluacji mil i punktów. Moim zdaniem już się do tego przygotowują — uważa Matt Schultz, główny analityk kredytowy w LendingTree. Zresztą nie jest to nic nowego, bo przewoźnicy niespecjalnie się chwalą tym, że na programach lojalnościowych zarabiają i ile. Po pierwsze wabią nimi klientów, a po drugie sprzedają je bankom, które potem emitują karty kredytowe pozwalające zarabiać mile przy każdym skorzystaniu z tej formy płatności. To z kolei zachęca do zakupów i płacenia tą konkretną kartą.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Wizerunkowy problem Airbusa. Przez ogień w silniku Rolls-Royce'a
Transport
Piotr Wyborski, PKP PLK: Do 17 mld zł rocznie będzie wydawać kolej na inwestycje w infrastrukturę
Transport
LOT w trójce zainteresowanych przejęciem czeskich linii lotniczych Smartwings
Transport
ICAO: Podróże samolotem bezpieczniejsze, choć nadal dochodzi do tragedii
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Transport
PKP Cargo składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jacka Sasina
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki