Rosjanie chcą oficjalnego powrotu na globalny rynek lotniczy

Rosyjski regulator rynku lotniczego Rosawiacja domaga się zniesienia przepisów ograniczających działalność przewoźników z tego kraju. Uważa, że „czerwona flaga”, jaką jest oznaczony ten kraj nie ma uzasadnienia.

Publikacja: 16.03.2025 13:34

Samolot linii Eeroflot

Samolot linii Eeroflot

Foto: Alessia Pierdomenico/Bloomberg

Rosawiacja zaadresowała wniosek do Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO). To agenda ONZ zajmująca się opracowywaniem i wdrażaniem przepisów regulujących bezpieczeństwo światowej żeglugi powietrznej. Domaga się w nim zdjęcia z Rosji statusu „Poważnego zagrożenia bezpieczeństwa”. Status ten został nałożony na Rosję w 2022 roku.

Dokumenty gotowe, ale zgody nie ma. I szybko nie będzie

Powody, dla których ICAO zdecydowała się na ten krok, były dwa: podwójna rejestracja samolotów znajdujących się we flocie przewoźników tego kraju oraz brak możliwości zgodnego z przepisami serwisowania maszyn ze względu na nałożone sankcje.

Czytaj więcej

Rosjanie oburzeni rekomendacją EASA. „To nowe sankcje i wspieranie terroryzmu”

Teraz Rosawiacja przygotowała, jej zdaniem, wystarczające dokumenty i przekonuje, że ograniczenia nałożone na Rosję były motywowane wyłącznie politycznie. Wnioskuje więc o zdjęcie restrykcji uniemożliwiających rosyjskim liniom powrót do światowego lotnictwa.

Największy problem to podwójna rejestracja samolotów

Rosyjskie lotnictwo zostało oznaczone „czerwoną flagą” 14 września 2022 roku. Wtedy wygasł 90-dniowy okres, w którym Rosjanie mieli rozwiązać problem „podwójnych rejestracji samolotów”. Zgodnie z artykułem 18 Konwencji z Chicago samolot może być zarejestrowany tylko w jednym kraju. Tymczasem większość leasingowanych maszyn była certyfikowana i rejestrowana na Bermudach. Kiedy na rosyjskie lotnictwo zostały nałożone sankcje, władze bermudzkie cofnęły rosyjskiej flocie certyfikaty, ale nie rejestrację, co praktycznie je uziemiło. Rosjanie odpowiedzieli własną rejestracją samolotów. To z kolei stało się automatycznie powodem nałożenia na nie sankcji i uniemożliwiło wykonywanie operacji międzynarodowych. 

— W 2022 roku ICAO uznała, że Rosjanie nie są w stanie wiarygodnie nadzorować bezpieczeństwa zarejestrowanej w tym kraju floty. Pod presją autorytarnego reżimu z Brukseli, firmy leasingowe cofnęły nam certyfikaty bezpieczeństwa, co spowodowało zerwanie umów i zmusiło nas do odpowiednich kroków — powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w rozmowie z dziennikiem „Izwiestia”, tłumacząc zaistniałą sytuację.

Rosyjskie linie zostały zmuszone do odkupienia samolotów

Kiedy okazało się, że międzynarodowe ograniczenia są bardzo dotkliwe, rosyjskie linie lotnicze zaczęły proces odkupowania samolotów od firm leasingowych, co pozwoliło im legalnie je przerejestrować.

Czytaj więcej

Rosjanie chcą, żeby linie z USA do nich przyleciały. Sami mają inne problemy

W 2024 roku dokonano 345 takich transakcji, z czego 216 samolotów zostało odkupionych przez rosyjskich przewoźników. Pozwoliło to na wykonywanie rejsów międzynarodowych do „przyjaznych krajów”. Nadal jednak około 300 maszyn musi zostać poddanych „debermudyzacji”.

Dla Rosjan usunięcie „czerwonej flagi” jest niesłychanie ważne, nie tylko z powodu możliwości powrotu na rynki globalne, ale także prowadziłoby do obniżenia kosztów ubezpieczenia samych maszyn, załóg i pasażerów. Następstwem byłoby obniżenie poziomu oceny ryzyka, co korzystnie wpłynęłoby na koszty operacyjne linii lotniczych. Miałoby to również przełożenie na ceny biletów lotniczych i wyniki finansowe przewoźników. Jeśli wszystko poszłoby po myśli Rosjan, pojawiłaby się szansa na powrót na rynki międzynarodowe.

Brak części, ale Rosjanie zadziwiająco dobrze sobie radzą

„Czerwona flaga” oznacza także prawidłowe serwisowanie samolotów w sytuacji, gdy sankcje wykluczają legalne dostawy oryginalnych komponentów. Z tym Rosjanie zadziwiająco dobrze sobie poradzili. Część zachodnich maszyn została skazana na kanibalizację (co nie jest zabronione), a także znaleziono kanały nielegalnego importu za pośrednictwem „przyjaznych krajów”. Liczba wypadków lotniczych z udziałem maszyn z podwójną rejestracją nie zwiększyła się.

Co więcej, stosunek liczby wypadków na każdy milion odlotów w Rosji jest obecnie niższy niż wynika to z międzynarodowych statystyk ICAO. Oczywiście zdarzają się przypadki, takie jak lądowanie w polu kukurydzy czy inne błędy pilotów, których dotkliwie brakuje, ponieważ najlepsi służą w wojsku.

Czytaj więcej

Linie lotnicze chcą wrócić do Ukrainy. Ale to nie będzie takie proste

Rosawiacja próbowała ratować sytuację, udostępniając wykonywanie lotów krajowych przewoźnikom zagranicznym. Ale chętnych brak, ponieważ Unia Europejska szybko ostrzegła, że podjęcie takiej współpracy automatycznie zamknęłoby przewoźnikom drogę do operowania na rynku Wspólnoty.

Tak długo więc, jak „czerwona flaga” obowiązuje, powstrzymuje nawet „przyjaznych” przewoźników od operowania na rynku rosyjskim.

Rosjanie mogą się przygotowywać, wysyłać wnioski, ale i tak nie zostaną one rozpatrzone, dopóki nadal obowiązują sankcje. Ten czas muszą wykorzystać na zlikwidowanie podwójnej rejestracji maszyn.

Rosawiacja zaadresowała wniosek do Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO). To agenda ONZ zajmująca się opracowywaniem i wdrażaniem przepisów regulujących bezpieczeństwo światowej żeglugi powietrznej. Domaga się w nim zdjęcia z Rosji statusu „Poważnego zagrożenia bezpieczeństwa”. Status ten został nałożony na Rosję w 2022 roku.

Dokumenty gotowe, ale zgody nie ma. I szybko nie będzie

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Lotniczy salon w Dallas. Debiut śmigłowca H140
Transport
Bezpieczniej w powietrzu koło lotniska Reagana
Transport
Boeing wymaga kurateli. Tak uważa minister transportu USA
Transport
Rosyjski portal alarmuje: AirBaltic złamał antyrosyjskie sankcje
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Transport
Wizz Air się nie patyczkuje. 15 tys. funtów dopłaty za awanturę na pokładzie
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń