Rosjanie chcą, żeby linie z USA do nich przyleciały. Sami mają inne problemy

Podczas konsultacji amerykańsko-rosyjskich w Stambule strona rosyjska zaprosiła przewoźników z USA do wznowienia połączeń. Sami Rosjanie nie mogą ich wykonać i to z różnych powodów.

Publikacja: 02.03.2025 11:40

Rosjanie chcą, żeby linie z USA do nich przyleciały. Sami mają inne problemy

Foto: Adobe Stock

„Strona amerykańska została poproszona o rozważenie przywrócenia bezpośrednich połączeń lotniczych” — napisało w komunikacie rosyjskie Ministerstwo Transportu po kolejnej rundzie rozmów w Stambule.

Rosjanie sami nie są gotowi do bezpośrednich lotów do USA. I to z kilku powodów. Po pierwsze Amerykanie musieliby znieść sankcje. Po drugie: mieliby kłopot z przelotami dostępną dla nich przestrzenią powietrzną, a samoloty musiałyby omijać niebo nad Unią Europejską. Po trzecie wreszcie: nie mają samolotów, którymi takie rejsy mogliby wykonywać.

Już w tej chwili spadają przewozy na rosyjskich kierunkach krajowych, właśnie z powodu braku maszyn. W Rosji jest to poważny problem, ze względu na odległości, jakie trzeba pokonać przemieszczając się po tym kraju.

Z tego powodu regulator rynku lotniczego – Rosyjska Federacja Transportu Lotniczego (Rosawiacja) szacuje, że w tym roku przewozy pasażerskie sięgną 109 mln w porównaniu z 111 mln w 2024. I to przy stale rosnącym udziale w rynku zachodnich linii lotniczych.

Czytaj więcej

Kreml zagrabia największe prywatne lotnisko Rosji

Miały pomóc linie z Kaukazu, Turkish Airlines oraz linie arabskie

Rosawiacja próbowała ratować rynek wsparciem zagranicznych przewoźników, oferując im jeszcze w październiku 2024 licencje na wykonywanie wewnętrznych połączeń, gdzie bardzo szybko rosną ceny biletów.

Oferta skierowana była do linii z Kaukazu, Turkish Airlines oraz niskokosztowych linii arabskich. Zainteresowania nie było. Stosunki z Azerbejdżanem i Kazachstanem ochłodziły się po wypadku z 25 grudnia 2024, kiedy rosyjska obrona przeciwlotnicza ostrzelała azerbejdżański samolot linii AZAL, a Moskwa nie chciała wziąć na siebie odpowiedzialności za ten incydent. Turkish Airlines uważają się za linię europejską, chociaż chętnie do Rosji, mimo sankcji, latają.

To zainteresowanie zmniejszyło się jeszcze bardziej po tym, jak w 16. pakiecie antyrosyjskich sankcji Unia Europejska zamknęła drogę do lotniczego rynku unijnego tym wszystkim przewoźnikom, którzy pokusiliby się o skorzystanie z rosyjskiej propozycji i zdecydowali się latać wywnętrz Rosji. Ten zakaz dotyczy także wspierania rosyjskich przewoźników i dostarczania im części zamiennych do samolotów.

Czytaj więcej

Rosjanie znają powód katastrofy azerskiego samolotu. To wulgarny język pilotów

Rosjanie mają własne sposoby

Swoje samoloty linie z Grupy Aerofłotu zaczęły serwisować w Iranie, dokąd mogą dolecieć bez problemów.

Części zamienne do Airbusów i Boeingów trafiają do rosyjskich hangarów już nie tylko z Kaukazu, ale i z Indii — ujawnił niedawno raport Investigate Europe.

Ze strony Boeinga nie było na tę publikację żadnej reakcji, a Airbus zapewnił, że europejskie konsorcjum przestrzega sankcji. Chociaż dostarczaniem Rosjan części do Airbusów zajmuje się — jak czytamy w tekście Investigate Europe — firma Satair, która jest jednym z dostawców Airbusa, a także Superjet International powiązana z włoskim Leonardo. Ustalono, że na tej liście jest także wielu mniejszych kooperantów z USA i Europy.

W każdym razie w okresie od stycznia 2024 do końca września 2024 do Rosji tą drogą trafiło 700 sztuk najróżniejszych komponentów lotniczych o wartości 50 mln dolarów. Wśród nich znalazły się generatory, czujniki, łopaty silników, elementy kokpitu oraz najróżniejsze śruby i filtry.

Głównym klientem Aerotrustu z Delhi, importera lotniczych komponentów, który sprowadził części do zachodnich maszyn jest Aerofłot, który miał przekazać na konto indyjskiej firmy 7 mln dol. Ten przewoźnik, a także druga duża linia — Ural Airlines były również odbiorcami wysyłek — Satairu.

Kolejna firma — Ascend Aviation wyspecjalizowała się w imporcie części do Boeingów i przede wszystkim sprowadzała „drobnicę”, jak pasy bezpieczeństwa, uszczelki, czy baterie. Śledczy z Investigative Europe zarejestrowali aż 80 ładunków cargo, które wysłane zostały z USA do Indii, a następnie do Rosji.

Chociaż Ascend Aviation znalazła się na amerykańskiej liście firm, które omijają sankcje.

„Strona amerykańska została poproszona o rozważenie przywrócenia bezpośrednich połączeń lotniczych” — napisało w komunikacie rosyjskie Ministerstwo Transportu po kolejnej rundzie rozmów w Stambule.

Rosjanie sami nie są gotowi do bezpośrednich lotów do USA. I to z kilku powodów. Po pierwsze Amerykanie musieliby znieść sankcje. Po drugie: mieliby kłopot z przelotami dostępną dla nich przestrzenią powietrzną, a samoloty musiałyby omijać niebo nad Unią Europejską. Po trzecie wreszcie: nie mają samolotów, którymi takie rejsy mogliby wykonywać.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Embraer ma się czym pochwalić. Ale przydałoby się zamówienie LOTu
Transport
Lotnisko w Radomiu ma szanse na ożywienie latem
Transport
Alarm kancelarii obsługujących pasażerów. Komisja Europejska chce zmian
Transport
Nalot tanich linii lotniczych na Polskę. To lato będzie rekordowe
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Transport
Japońska ANA potrzebuje nowych samolotów, bo rośnie turystyka
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”