- Kiedy złamiesz zaufanie Amerykanów w zakresie bezpieczeństwa w systemie produkcji, to my dociśniemy ci śruby, aby zmusić ciebie do zmiany postępowania i abyś zaczął robić to dobrze. Oni stracili zaufanie — powiedział w kanale Fox News.
Czytaj więcej
Prezydent Stanów Zjednoczonych niecierpliwie czeka na dwie maszyny Air Force One. To boeingi B747-8, które zamówiła rosyjska linia Transaero. Były gotowe do odbioru, oblatane i dostosowane do rosyjskich wymogów. Transaero zbankrutowało w 2015 roku.
Duffy udał się do stanu Waszyngton na spotkanie z prezesem Boeinga Kellym Oertbergiem i z p. o. administratora FAA, Chrisem Rocheleau po incydencie w powietrzu 5 stycznia 2024, kiedy zaślepka drzwi awaryjnych w B737 MAX została wyssana, bo brakowało w niej 4 mocujących śrub. Boeingowi zależało na pokazaniu obu gościom „postępów, jakich dokonaliśmy w dalszym zwiększaniu bezpieczeństwa i jakości. Nasza ekipa nadal pracuje nad poprawą naszej kultury korporacyjnej i odbudową zaufania”.
Boeing musi się zmienić
Minister stwierdził na konferencji prasowej po wizycie w fabryce, że nowe kierownictwo Boeinga dokonuje zmian na lepsze. — Starają się i dokonują zmian w systemie produkcji. Sądzę, że robią postępy, ale nadal wymagają surowej miłości. Wcześniej każdy walił w Boeinga, byli z tego powodu wściekli i słusznie. Myślę, że dziś jesteśmy w stanie, w którym Ameryka kibicuje im — powiedział dziennikarzom w Seattle w relacji Reutera.
Sean Duffy podał o swej wizycie w zakładzie koncernu w szóstą rocznicę katastrofy B737 MAX Ethiopian Airlines, w której zginęło 157 osób będących na pokładzie, a która doprowadziła do zmian w rozwiązaniach projektowych tych samolotów i do przeszkolenia pilotów. Po incydencie w powietrzu z samolotem Alaska Airlines w styczniu 2024 ówczesny szef FAA Mike Whitaker wprowadził limit produkcji 38 sztuk B737 MAX miesięcznie.