Tylko do końca czerwca lekarze ze specjalizacją mają gwarancję pensji 6,75 tys. zł w ramach wprowadzonej w 2018 r. tzw. lojalki Szumowskiego. Początkowo resort zdrowia zapowiadał, że od drugiej połowy roku zobowiązanie wezmą na siebie placówki medyczne. Teraz chce je zapisać w nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Taka deklaracja padła na piątkowym spotkaniu kierownictwa Ministerstwa Zdrowia z samorządami zawodowymi i przedstawicielami trójstronnego zespołu ds. ochrony zdrowia przy Radzie Dialogu Społecznego, którzy do końca lutego mają przedstawić propozycję nowelizacji ustawy.
Na trzech spotkaniach partnerzy społeczni wypracują tzw. siatkę płac dla przedstawicieli zawodów medycznych ujętych w ustawie.
Czytaj także: Lekarze: podwyżki dla wszystkich stykających się z koronawirusem
– Minister wie, że jeśli 6,75 tys. zniknie, specjaliści będą masowo odchodzić ze szpitali. To stawka nieprzystająca do rynkowej rzeczywistości, upokarzająca dla lekarzy z kilkunastoletnim stażem – mówi członek samorządu lekarskiego.
– A 6,75 tys. to stawka sprzed trzech lat. I już wówczas nie rzucała na kolana – zauważa Marcin Pakulski, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.