Inwestycja w sklep to zwrot rzędu 6–7 proc. w skali roku

Operatorzy sieci spożywczych zawierają umowy najmu nawet na 15 lat – mówi Marcin Pabijanek, założyciel platformy Social.Estate.

Aktualizacja: 05.03.2020 17:19 Publikacja: 05.03.2020 15:59

Inwestycja w sklep to zwrot rzędu 6–7 proc. w skali roku

Foto: materiały prasowe

Za nami pierwsza kampania na waszej platformie grupowego inwestowania w nieruchomości – jak ocenia pan debiut?

Dobrze, jesteśmy zadowoleni. Pierwszą kampanią był projekt Grupy Mzuri, spółka Mzuri CFI Stolica, która zbuduje portfel mieszkań na wynajem i po pięciu latach go sprzeda.

Inwestorzy wpłacili 2,22 mln zł, z czego połowę na objęcie udziałów, a połowę na udzielenie oprocentowanej pożyczki. W lutym inwestorzy objęli udziały w podwyższonym kapitale. Będą otrzymywać dywidendę z czynszów i odsetki od pożyczki.

Na waszej stronie internetowej zapowiedziane są dwie kolejne kampanie – już takie, w których macie się specjalizować. Chodzi o nieruchomości komercyjne, niedostępne dla inwestorów indywidualnych. Pierwsza to wolnostojący sklep, a druga to lokal usługowy – w obu przypadkach dla sieci spożywczych. Dlaczego przewidywana data uruchomienia kampanii to dopiero początek 2021 r.?

Myślę, że mógłby to być koniec tego roku, to zależy od kilku czynników. Po pierwsze, pracujemy nad rozwiązaniem technologicznym, by transakcje mogły być zawierane w pełni online. Po drugie, inwestorzy mają lokować w obiekty wybudowane, przekazane najemcy i osiągające przychody. Budowa sklepu dla Jeronimo Martins niedawno się rozpoczęła.

Zaletą tego typu nieruchomości są długoterminowe umowy najmu...

Tak, Jeronimo Martins podpisuje umowy najmu nawet na 15 lat.

...czasem słyszymy jednak o relokacjach sklepów. Czy można to postrzegać jako czynnik ryzyka?

To bardziej dotyczy obiektów zbudowanych dziesięć lat temu, które nie spełniają dzisiejszych standardów, mają na przykład za mały parking albo nie wypracowują zakładanych przez sieć wyników. Staramy się ograniczyć ryzyko przez właściwy dobór nieruchomości, analizując lokalizację.

Sklepy, w które będzie można zainwestować w kampanii, znajdują się w Mazowieckiem, na obszarze z niskim bezrobociem i o wysokim zaludnieniu, gdzie mieszkańcy dysponują dużą siłą nabywczą.

Czy tu również będzie obejmowanie udziałów i udzielanie pożyczek?

Tylko obejmowanie udziałów spółki, której majątkiem będzie sklep.

Kto będzie zarządzać spółkami?

Wybieramy takie projekty, gdzie deweloper ma doświadczenie w pełnieniu funkcji operatora sklepów.

Jaką stopę zwrotu mogą dać takie nieruchomości?

Zakładamy, że w przypadku sklepu wynajętego Jeronimo Martins to 6–7 proc. w skali roku.

Jaki będzie próg wejścia? W przypadku Mzuri było to 10 tys. zł.

Zastanawiamy się. Być może teraz próg będzie niższy.

Za nami pierwsza kampania na waszej platformie grupowego inwestowania w nieruchomości – jak ocenia pan debiut?

Dobrze, jesteśmy zadowoleni. Pierwszą kampanią był projekt Grupy Mzuri, spółka Mzuri CFI Stolica, która zbuduje portfel mieszkań na wynajem i po pięciu latach go sprzeda.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Ile metrów mieszkania za średnią pensję? "Miejsce na postawienie krzesła"
Nieruchomości
Rewitalizowany gdański młyn z ekocertyfikatem
Nieruchomości
Ile naprawdę płacimy za mieszkania? Dwucyfrowe roczne wzrosty cen transakcyjnych
Nieruchomości
Rynek wtórny. Klient z gotówką rozdaje karty
Materiał Promocyjny
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!
Nieruchomości
Zysk Marvipolu napędzany apartamentami inwestycyjnymi