Politycy Platformy Obywatelskiej i Lewicy apelują do prezydenta o to, by zmienił swą decyzję w sprawie Antoniego Macierewicza, którego wyznaczył na Marszałka Seniora Sejmu IX kadencji. Uzasadniają to krytyczną oceną jego dokonań jako szefa MON w rządzie Beaty Szydło czy działalnością związaną z wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej. Oczywiście, można krytycznie odnosić się do aktualnej działalności politycznej – sam krytykowałem go w wielu tekstach, szczególnie dotyczących tego jak wyjaśniał katastrofę smoleńską. Warto tu przypomnieć, że od jego smoleńskiej aktywności dystansował się nawet Andrzej Duda, który powołał go na marszałka seniora, i to również Duda doprowadził do odwołania Macierewicza z MON.
Podobnie jak Duda, uważam, że mimo wszystkich kontrowersji, jakie budzi ta osoba, mało kto spośród posłów IX kadencji jak właśnie Antoni Macierewicz ma tytuł do tego, żeby pełnić zaszczytną funkcję Marszałka Seniora. To funkcja czysto symboliczna, nie ma żadnej formalnej władzy, ma przywilej otwarcia pierwszego posiedzenia Sejmu i wygłoszenia okolicznościowego przemówienia. Pełnienie tej roli to rodzaj podziękowania dla Macierewicza za jego niezłomną postawę w PRL.
Przeczytaj także: Poseł PiS: Nie znam tak krystalicznej osoby jak Macierewicz
Zgoda, już w latach siedemdziesiątych uważany był za ekscentryka, ale nie brakowało mu odwagi w czasach, gdy za odwagę trzeba było zapłacić wysoką. Macierewicz był jednym z kilkunastu pierwszych twórców Komitetu Obrony Robotników (później do KOR dołączyli m.in. Bogdan Borusewicz czy Adam Michnik), kilka lat nim komukolwiek śniło się jeszcze powstanie i karnawał „Solidarności”.
Choć już w latach osiemdziesiątych pojawiały się spory w łonie „S”, to jednak najgorętszy spór wybuchł podczas wojny na górze, po podziale środowisk dawnej „Solidarności” po 1989 roku. I ten spór w jakiejś formie trwa do dziś. Macierewicz nie odmawiał sobie możliwości podsycania ognia tego sporu. Ale bieżące polityczne wojny nie powinny nam przysłonić tego, że w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych na zawsze zapisał się w historii Polski po jasnej stronie, kto wtedy zachował się, jak trzeba.