Rusłan Szoszyn: Władimir Putin nie zawiesi broni, bo uznał Donalda Trumpa za naiwniaka

Prezydentowi USA zabrakło doradców znających psychologię rosyjskiego dyktatora. Obrał niewłaściwy język komunikacji z Kremlem. Jedyna szansa na zakończenie trwającej od ponad trzech lat wojny Rosji z Ukrainą może zostać zaprzepaszczona.

Publikacja: 14.03.2025 16:45

Protest przed ambasadą Stanów Zjednoczonych w Kijowie.

Protest przed ambasadą Stanów Zjednoczonych w Kijowie.

Foto: REUTERS/Valentyn Ogirenko

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1115

Mija kolejny dzień odkąd Ukraina wraz z USA po spotkaniu w Arabii Saudyjskiej zaproponowali Rosji 30-dniowe zawieszenie broni. Wojna nadal trwa, bomby wciąż spadają, rosyjskie siły wypychają Ukraińców z obwodu kurskiego i nacierają na różnych odcinkach frontu. Ukraina odpowiada i atakuje dronami ważne dla Kremla obiekty w różnych zakątkach Rosji. I wiele wskazuje na to, że potrwa to jeszcze długo. Pierwsza od początku wojny szansa na jej zakończenie może zostać zaprzepaszczona.

Wojna Rosji z Ukrainą. Putin szybko nie zawiesi broni

– Putin jest typowym produktem tzw. kultury garażowej. W dużych rosyjskich miastach mężczyźni przeważnie żyli wokół swoich garaży. To były miasta w mieście – tak w lipcu ubiegłego roku tłumaczył mi psychologię Putina Alfred Koch, jeden z architektów współczesnego państwa rosyjskiego, mieszkający od lat w Niemczech.

Czytaj więcej

Ukraiński ekspert: Zachód musi przekształcić Ukrainę w żelaznego jeżozwierza

O jakiej kulturze garażowej mówił? To nie tylko miejsce ucieczki rosyjskich mężczyzn z przygniatających „chruszczowskich” bloków, to sposób na życie. Tam bezpośrednio i brutalnie załatwiano spory: żadnych zasad i świadków. Nawyki te przeplatały się w Putinie z umiejętnościami funkcjonariusza KGB. Gdy Trump w latach 90. XX w. budował w USA swoje imperium, wielu rosyjskich biznesmenów musiało zrzec się swoich majątków, by ratować życie swoje i swoich bliskich. Gospodarzowi Kremla z czasów pracy w petersburskim ratuszu doskonale znane są metody środowisk kryminalnych. Wie jak „przekonywać” biznesmenów. Dlatego żaden z tych najpotężniejszych, obracających wielomiliardowym kapitałem, Rosjan nawet krzywo nie popatrzył w kierunku Kremla w ciągu trwającej od ponad trzech lat wojny. 

Putin wie jak rozmawiać z Trumpem: chwalić i manipulować

Prezydent USA obrał ryzykowną metodę komunikacji z Rosją Władimira Putina. Rzucono luźną propozycję zawieszenia broni i stwierdzono, że „piłka na stronie Moskwy”. Tyle, że Putin w swojej trwającej od ćwierćwiecza karierze prezydenckiej wielokrotnie i bez żadnych skrupułów przerzucił niejedną piłeczkę z powrotem. Dlaczego? Bo może. Gest dobrej woli ze strony Trumpa i wyciągnięta ręka do rozmów została potraktowana przez wychowanka „kultury garażowej” jako gest bezradności. Uznał Trumpa za naiwniaka, którego można wykorzystać do osłabienia Ukrainy. A to, idąc tropem myślenia Putina, oznacza tylko jedno – żadnych ustępstw.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Zełenski zaryzykował, czas na krok Putina. To już koniec wojny?

Rosyjski dyktator jest mistrzem manipulacji i pochlebstwa. W odpowiedzi na propozycję USA i Ukrainy podziękował, pochwalił Trumpa (jest przekonany, że prezydent USA takie komplementy docenia) i odgrzał stare kotlety wracając do „przyczyn konfliktu”. A mógłby jeszcze opowiedzieć, jak to zrobił w rozmowie z amerykańskim publicystą Tuckerem Carlsonem, o historii Rusi Kijowskiej. Kapitulacja władz Ukrainy – to postulat, z którego nie zrezygnuje Putin. Bo nic go nie zmusza do tego, by postąpił inaczej.

Kreml rozumie wyłącznie język siły. Putin uwielbia długie negocjacje 

Donald Trump popełnił błąd. Trzeba było zaryzykować i postawić ultimatum – każda ze stron ma bezwarunkowo zawiesić broń do np. 31 marca. I pokazać listę konsekwencji zarówno dla Rosji, jak i Ukrainy w przypadku kontynuacji wojny. Prezydent USA nikogo by też nie zdziwił, gdyby jednocześnie zagroził surowymi sankcjami krajom kupującym surowce od Rosji. A przecież mógłby dostarczyć Ukrainie znacznie więcej samolotów F-16, rakiet dalekiego zasięgu czy systemów Patriot.

Teraz Stany Zjednoczone mogą pogrążyć się w długich i nic nie wnoszących pertraktacjach z Rosją, które w żaden sposób nie przełożą się na zakończenie wojny. Ale mogą jeszcze bardziej osłabić Ukrainę. Trump będzie mówił o zawieszeniu broni, a Putin będzie mu tłumaczył kim był książę Włodzimierz.

Mija kolejny dzień odkąd Ukraina wraz z USA po spotkaniu w Arabii Saudyjskiej zaproponowali Rosji 30-dniowe zawieszenie broni. Wojna nadal trwa, bomby wciąż spadają, rosyjskie siły wypychają Ukraińców z obwodu kurskiego i nacierają na różnych odcinkach frontu. Ukraina odpowiada i atakuje dronami ważne dla Kremla obiekty w różnych zakątkach Rosji. I wiele wskazuje na to, że potrwa to jeszcze długo. Pierwsza od początku wojny szansa na jej zakończenie może zostać zaprzepaszczona.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego PiS przegrał debatę w sprawie europejskiej obronności
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Jak na słowa J.D. Vance'a o wypowiedzi Andrzeja Dudy reagować nie należy
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Broń atomowa. Duda tego nie potrafi
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Czego PiS nie zrozumiał, głosując przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego?
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Komentarze
Bogusław Chrabota: Nie kwestionować roli NATO! Nie mamy realnej alternatywy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń