Parlament Europejski przegłosował dyrektywę wprowadzającą ochronę konsumentów m.in. przed żywnością o różnej jakości oferowaną pod tą samą marką. Negocjacje były szybkie, bo już niedługo nowe wybory do PE mogły cofnąć prace do punktu wyjścia. Tyle że oprócz producentów żywności mało kto jest z niej w pełni zadowolony.
– Uważam, że ta dyrektywa nie wzmacnia w sposób zasadniczy praw konsumenta. Problem pozostaje po przyjęciu tej dyrektywy – powiedziała na konferencji prasowej po głosowaniu nad dyrektywą Róża Thun, polska europosłanka, która głosowała przeciwko niej. – Co dla polskiego konsumenta ma zasadnicze znaczenie – to ta podwójna jakość produktów, by znikły wreszcie stoiska z chemią z Niemiec, by ta chemia była tak samo dobra jak wszędzie indziej – mówi Thun. Jej zdaniem rada UE popsuła i osłabiła propozycję przygotowaną przez Parlament Europejski, która zakazywała stosowania tych samych opakowań do produktów, których skład się różni. Głównym zarzutem jest, że dyrektywa w obecnym kształcie zakazuje wprawdzie identycznych opakowań – ale jedynie wtedy, gdy towar różni się w sposób „istotny", a różniący się od siebie towar można pakować w identyczne opakowania w wypadku zaistnienia „uzasadnionych i obiektywnych czynników". – Ten projekt daje otwartą listę możliwości, które pozwalają na pakowanie produktów w taki sam sposób – mówi Thun.
Na dowód, że problem wciąż jest aktualny, posłanka pokazała dziennikarzom artykuły tej samej marki kupione przez nią ostatnio w Krakowie, w Niemczech oraz we Francji. Serek Almette kupiony w Niemczech w składzie miał ser, ten w Polsce – ser oraz mleko w proszku i kwasek cytrynowy. Serek Philadelphia z Krakowa miał stabilizator E-140, jego niemiecki odpowiednik – nie. Wreszcie napój Fuze z Krakowa miał w składzie 50 razy mniej soku brzoskwiniowego niż jego wersja z Francji. Pikanterii tej prezentacji dodaje fakt, że wszystkie te trzy marki zostały już w październiku 2018 r. napiętnowane za nieuzasadnione różnice w składzie przez polski UOKiK.
– Na tym etapie prac jesteśmy związani ustaleniami Rady – informuje Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Dzisiejsze głosowanie otwiera temat na nowo, sprawa prawdopodobnie wróci ponownie do Rady – mówi. Urząd na razie nie komentuje kształtu obecnej dyrektywy.