Podejście do najemców zmieniło choćby warszawskie centrum Złote Tarasy. Choć ogłosiło decyzję o zamknięciu zgodnie z rządowym rozporządzeniem to teraz najemcy otrzymują sygnały i sklepy od 19 marca mają otwierać. Wielu mówi o tym anonimowo, ale Władysław Meller z butiku zegarmistrzowskiego "Od czasu do czasu" mówi o swoich wątpliwościach otwarcie.
Choć na stronie internetowej centrum nadal widnieje informacja o znacznym ograniczeniu działalności to najemcy otrzymują telefonicznie przekazywaną informację o tym, że powinny się tworzyć, bo jest taka możliwość.
Na ten proceder zwracała już uwagę firma doradcza Retail Institute. - Nieszczelne zapisy budzą dziś szereg trudności natury prawnej, interpretacyjnej oraz organizacyjnej stając się przyczyną fali negatywnych komentarzy klientów i pracowników wielu sieci i centrów handlowych - mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute.
Eksperci firmy zwracają również uwagę na słowo „możliwość", które pojawiło się w rozporządzeniu, a które przez wielu przedsiębiorców zostało odczytane jako „konieczność" a nawet „obowiązek". - Rozporządzenie powinno dawać przedsiębiorcom prawo do podejmowania decyzji o zamknięciu lokali w centrach handlowych bez ryzyka ponoszenia kar umownych. Precyzyjne zapisy są więc niezbędne, aby w przyszłości uniknąć długich i kosztowych sporów sądowych między najemcami a wynajmującymi - podają.
W efekcie sytuacja jest taka, że centra handlowe nie bardzo mogą wystąpić do najemców o czynsz za dni, kiedy jest zamknięte, dlatego wymuszają otwarcie salonów.