– Ponad pół roku od rozpoczęcia stosowania RODO, czyli Ogólnego Rozporządzenia o Ochronie Danych, 58 proc. konsumentów przyznaje, że nowa regulacja wymogła na nich większą ostrożność w dzieleniu się danymi osobowymi z organizacjami. Z kolei prawie połowa firm deklaruje, że dokonała znaczących inwestycji związanych z dostosowywaniem działalności do wymogów RODO. Wyniki badania firmy doradczej Deloitte „A new era for privacy. GDPR six months on" pokazują także, że w zakresie ochrony danych osobowych istotne znaczenie miało zwiększenie zasięgu obowiązywania rozporządzenia. Kwestia bezpieczeństwa danych osobowych jest kluczowa zarówno dla konsumentów oraz firm z Unii Europejskiej, jak i spoza jej terytorium.
Czytaj także: Brexit: co z danymi osobowymi. UODO wyjaśnia
Deloitte przeprowadził badanie wśród konsumentów i firm z jedenastu krajów, sprawdzając jak zmieniło się podejście do prywatności po 25 maja 2018 roku. Jedną z najistotniejszych zmian związanych z RODO jest zwiększenie terytorialnego zasięgu jego stosowania: RODO w większym stopniu objęło organizacje spoza Unii Europejskiej przetwarzające dane osób z UE. – W odniesieniu do przedsiębiorców spoza UE (czy nawet szerzej – spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG)) wcześniejsze przepisy opierały się na kryterium lokalizacji urządzeń służących do przetwarzania danych osobowych. Oznacza to, że np. prawo polskie i przewidziana w nim ochrona miały zastosowanie dopiero w sytuacji, gdy spółka spoza EOG wykorzystywała do przetwarzania danych osobowych środki zlokalizowane w Polsce. Nowe przepisy wprowadziły w tym zakresie zmianę: kluczowe znaczenie ma to, czy przetwarzanie danych osobowych wiąże się z oferowaniem przez podmioty spoza EOG towarów lub usług osobom z Unii bądź z monitorowaniem zachowania tych osób (np. obserwowaniem ich aktywności w Internecie), a nie to gdzie znajdują się urządzenia do przetwarzania danych. Powyższe rozwiązanie to także wyjście naprzeciw wyzwaniom związanym z globalizacją i cyfryzacją procesów przetwarzania – mówi Ewelina Witek, adwokat, Senior Managing Associate, Deloitte Legal.
Po pierwsze zaufanie
Badanie Deloitte dowodzi, że podstawą zaufania konsumentów jest etyczne wykorzystywanie przez firmy informacji na ich temat. Przyznaje to aż 69 proc. respondentów. – Transparentność przetwarzania danych wpływa pozytywnie na chęć dzielenia się nimi przez osoby, których dane dotyczą. Są one także mniej skłonne do wystąpienia z roszczeniem lub do zmiany dostawcy produktów i usług, któremu ufają, nawet w przypadku, gdy doszło do naruszenia reguł określonych w RODO. Prawie połowa badanych uważa, że rozporządzenie pozytywnie wpłynęło na ochronę i etyczne wykorzystanie ich danych przez organizacje – mówi Jan Jarmul, radca prawny, Partner, Deloitte Legal. Podobne odczucia mają mieszkańcy zarówno Unii Europejskiej, jak i respondenci spoza jej terytorium, choć najwyższe wyniki uzyskali mieszkańcy Stanów Zjednoczonych (56 proc.) i Australii (54 proc.).
Konsumenci z Unii Europejskiej są zdecydowanie bardziej sceptycznie nastawieni do zamiarów organizacji w zakresie ochrony danych osobowych. 19 proc. z nich uważa, że firmy nie dbają o ich prywatność, podczas gdy podobnie na to pytanie odpowiedziało tylko 7 proc. respondentów spoza UE. Najbardziej krytyczni byli mieszkańcy Holandii, Francji i Niemiec. – Te różnice może tłumaczyć liczba kampanii dotyczących ochrony danych osobowych, które były prowadzone w Europie w ciągu ostatniego roku. Lepiej poinformowany konsument staje się bardziej sceptyczny – mówi Ewelina Witek.