Od 2014 r. polska gospodarka urosła o 22 proc. Gdyby nie masowy napływ na polski rynek pracy imigrantów z Ukrainy, ten wzrost byłby prawdopodobnie wyraźnie niższy. Ukraińcy dołożyli do naszego PKB około 2,5 pkt proc. Rola, jaką odegrali w polskiej gospodarce, była szczególnie duża w 2018 r., gdy liczba pracujących Polaków malała.
Czytaj także: Ukraińcy wspierają PKB i rynek pracy
Do takiego wniosku prowadzą szacunki Jakuba Growca i Pawła Strzeleckiego z NBP i SGH oraz Roberta Wyszyńskiego z NBP. Według nich liczba imigrantów z Ukrainy pracujących w naszym kraju, która zaczęła wyraźnie rosnąć w 2014 r., w ub. roku mogła przekroczyć nawet milion. Oficjalne statystyki dotyczące zatrudnienia w Polsce obejmują ich jednak w niewielkim stopniu. Najszerszy wskaźnik, oparty na sondażowym Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL), sugeruje, że w 2018 r. pracowało u nas 16,5 mln osób w wieku powyżej 15 lat. Od 2013 r. liczba ta wzrosła o około 900 tys. Gdy weźmie się pod uwagę skalę imigracji, wzrost zatrudnienia był dwukrotnie większy.
To ma znaczenie dla oceny charakteru boomu gospodarczego, który Polska przeżywała w ostatnich latach. Szybki wzrost produktu krajowego brutto przy niemrawym wzroście zatrudnienia oznaczałby, że wyraźnie poprawiła się produktywność pracowników. Jeśli jednak zatrudnienie rosło szybciej, niż pokazują dane BAEL, to poprawa produktywności była mniejsza.