Firmy deweloperskie nie ukrywają, że nowe przepisy dotyczące obrotu ziemią rolną, które mają wejść w życie w maju, utrudnią im życie. Bez problemów będzie można budować jedynie na gruntach objętych planami zagospodarowania. Tymczasem, jak szacuje portal DziałkadlaCiebie.pl, 75 proc. terenów w kraju planów nie ma. Odpowiednich działek brakuje nawet w największych miastach. Czy trwa wyścig z czasem? Czy ustawa ma wpływ na klientów indywidualnych?
W zeszłym tygodniu parlament zmienił nieco nowe prawo. Osoby, które nie są rolnikami, będą mogły kupować bez ograniczeń działki o powierzchni nie większej niż 0,3 ha. A to wystarczy na budowę domu jednorodzinnego, ale dużego osiedla już nie.
Strach przed nowym
– Klienci bardzo się spieszą. Jednocześnie odnotowaliśmy spadek cen działek rolnych. Sądzę, że ma to bezpośredni związek z nowelizacją prawa – mówi Aneta Jurusik, kierownik oddziału Północ Nieruchomości Kraków I. – Może to wynikać ze strachu przed zmianami, których właściciele działek rolnych nie zdążyli jeszcze dokładnie poznać. Decydują się na sprzedaż po cenach zdecydowanie niższych niż przed informacjami o zmianie ustawy, która ograniczy obrót nieruchomościami rolnymi .
Ale, jak zastrzega, nie widać wzrostu zainteresowania deweloperów skupem działek rolnych. – Coraz ważniejszym kryterium staje się dobra lokalizacja, przeznaczenie działki na cele budowlane lub obowiązujący plan miejscowy – wskazuje przedstawicielka agencji Północ Nieruchomości.
Zdaniem Jarosława Mikołaja Skoczenia, eksperta Emmerson Realty, osoby, które chcą szybko rozpocząć budowę domu, zazwyczaj są świadome skutków nowej ustawy i spieszą się zarówno z decyzją o zakupie parceli, jak i z załatwianiem formalności. – Spodziewają się, że grunty mogą znacznie zdrożeć – opowiada.