Nawet 80 proc. cukrzyków umiera z powodu chorób krążenia, a sześćdziesięciolatek z cukrzycą i po zawale żyje o 12 lat krócej od zdrowego rówieśnika. To o sześć lat mniej niż cukrzyk, który zawału jeszcze nie przeszedł. Prawdopodobieństwo, że go dostanie, jest jednak bardzo duże – lekarze szacują je na pięciokrotnie większe niż u człowieka zdrowego. Ryzyko to dotyczy nawet 6 mln Polaków – liczba chorych na cukrzycę oceniana jest na ok. 3 miliony osób, a drugie tyle ma tzw. stan przedcukrzycowy, który nie tylko szybko może przejść w pełnoobjawową chorobę, ale też sam w sobie stanowi zagrożenie dla serca.
Wysoki cukier: dlaczego tak szkodzi?
Skąd tak duży wpływ choroby metabolicznej na układ krążenia? Cukrzyca sprawia, że trzustka przestaje produkować wystarczającą ilość insuliny, hormonu niezbędnego w transporcie glukozy do komórek. A gdy jej brakuje, glukoza pozostaje w naczyniach krwionośnych, uszkadzając je i powodując pojawienie się tzw. blaszki miażdżycowej. – Cukrzyca ma niekorzystny wpływ zarówno na makro-, jak i mikrokrążenie, czyli na stan dużych i drobnych naczyń tętniczych – tłumaczy prof. Przemysław Mitkowski z Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, na co dzień pracownik I Katedry i Kliniki Kardiologii Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Według specjalisty w dużych naczyniach podwyższony poziom glikemii, czyli stężenia glukozy we krwi, aż u 97 proc. pacjentów powoduje zaburzenia gospodarki lipidowej – wzrasta stężenie trójglicerydów i jednocześnie obserwujemy spadek stężenia tzw. dobrego cholesterolu (HDL) oraz wzrost liczby cząsteczek „złego cholesterolu” (LDL). Co gorsza, cholesterol frakcji LDL to głównie małe cząsteczki, które znacznie łatwiej przenikają do ściany naczynia, łatwiej ulegają utlenowaniu i stymulują układ immunologiczny, gdyż organizm rozpoznaje je tam jako ciało obce. W związku z tym w ścianie naczynia rozpoczyna się proces zapalny. Dochodzi do migracji białych krwinek oraz produkcji tkanki łącznej, co z kolei powoduje powstanie i narastanie blaszki miażdżycowej, czego efektem jest zwężenie naczynia. Taka blaszka, pękając, prowadzi do zlepiania się płytek i powstania ostrego zespołu wieńcowego, który może doprowadzić do zawału serca – wyjaśnia prof. Przemysław Mitkowski.
Cukrzyca a mikrokrążenie
Równie groźny jest wpływ cukrzycy na mikrokrążenie, skutkujące upośledzeniem funkcji nerek, wzroku i włókien nerwowych. – Podwyższone stężenie glukozy prowadzi do pogrubienia błony podstawnej naczynia krwionośnego wyścielonej komórkami śródbłonka. Staje się ona z jednej strony bardziej przepuszczalna dla większych cząsteczek, np. albumin, czego objawem jest białkomocz, a z drugiej – dostarczanie tlenu i substancji odżywczych do tkanek staje się opóźnione, co w przypadku mięśni wyraża się pogorszeniem tolerancji wysiłku. W dodatku w przebiegu cukrzycy dochodzi do zaburzenia funkcji włókien nerwowych układu autonomicznego, co sprawia, że małe naczynia słabiej się rozkurczają, np. momencie wysiłku, kiedy zwiększa się zapotrzebowanie komórki na tlen i substancje odżywcze – mówi prof. Mitkowski. Postępujące uszkodzenie drobnych naczyń prowadzi do niewydolności nerek oraz do retinopatii, której efektem może być ślepota.