Michał Szułdrzyński: Na czym polegała największa zmiana ?w służbie zdrowia w ciągu ostatnich 25 lat zdaniem osób, które rządziły w tym czasie ?w Ministerstwie Zdrowia?
Marek Balicki, minister zdrowia w rządach SLD:
W latach 90. w debacie publicznej dominowało neoliberalne podejście, zgodnie z którym państwo ma być sternikiem, a nie wioślarzem. Dziś, po 15 latach od wprowadzenia kas chorych, można powiedzieć, że to się udało. Pytanie tylko, czy celem było wprowadzenie nowego instrumentarium czy też co innego. Światowa Organizacja Zdrowia definiuje trzy podstawowe cele ochrony zdrowia jako zmniejszanie różnic, zdolność odpowiadania na racjonalnie uzasadnione potrzeby obywateli i sprawiedliwe obciążanie gospodarstwa domowego. Czy dziś mamy więcej usług czy zdrowia? Raport OECD z 2012 r. pokazał, że w Polsce bardzo zwiększyła się produkcja usług. Liczba przyjęć do szpitali w okresie dziesięciu lat zwiększyła się o 40 proc. Liczbę porad na liczbę mieszkańców mamy taką jak w Holandii, ale Holandia jest pierwsza w rankingu sztokholmskiego instytutu, podczas gdy Polska jest 26.
Udana produkcja usług, szczególnie w kardiologii inwazyjnej, nie przekłada się na poprawę dostępności do nich. Kolejki rosną. Należy się zastanowić, czy tak daleko idąca komercjalizacja jest właściwa dla finansowania opieki zdrowotnej w Polsce.
Maciej Piróg, wiceminister zdrowia w rządzie AWS:
Największa zmiana dokonała się w mentalności zarówno pracowników ochrony zdrowia, jak i pacjentów. Nastąpiło odejście od medycyny patriarchalnej na rzecz optymalnego podejścia do człowieka. Zmieniło się również podejście zawiadujących medycyną. W 1999 r. byliśmy zawiedzeni, że ochrona zdrowia rozwija się tak wolno w stosunku do innych sektorów gospodarki. Pozytywna była zmiana systemu koszykowego na składkowy. Chciałoby się rozmawiać o 25-leciu zmian w zdrowiu publicznym, całym podejściu do człowieka czy też dobrostanie, w jakim się znajduje, i o tym, że poprawiło się zdrowie społeczeństwa. Trudno jednak wywnioskować, czy to wynik zmian w ogóle, czy w obrębie całego społeczeństwa.