Wariant Omikron koronawirusa SARS-CoV-2 według dotychczasowych badań i analiz wydaje się być znacznie bardziej zakaźny niż inne warianty, wywołuje natomiast łagodniejszą infekcje, co sprawia, że liczba hospitalizacji i zgonów nie rośnie tak, jak w poprzednich falach pandemii.
Część naukowców po tych doniesieniach zaczęła wyrażać ostrożne przypuszczenie, że Omikron może działać jak naturalna szczepionka przeciw Covid-19. Ich zdaniem może to prowadzić do przekształcenia epidemii Covid-19 w chorobę endemiczną.
Czytaj więcej
Prof. Manuel Carmo Gomes, epidemiolog i członek portugalskiej Komisji Technicznej ds. Szczepień, rozpoczął w swojej ojczyźnie dyskusję na temat zmiany podejścia do Covid-19, ponieważ Omikron uważany jest za stosunkowo łagodny wariant koronawirusa i nie prowadzi do zatkania systemu ochrony zdrowia.
Zdaniem prof. Krzysztofa Simona, kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zapowiedzi o końcu pandemii, który ma nadejść dzięki Omikronowi, są dalekie od prawdy.
- To jest po prostu bzdura, proszę w takie doniesienia nie wierzyć. Ten wirus ma bardzo mutagenny potencjał i będzie się zmieniał, jak każdy wirus RNA. Nie wiemy, jakie będą kolejne warianty. Problem polega na tym, że w Polsce, podobnie, jak i w innych krajach, Omikron nałożył się na Deltę. Te wirusy często wymieniają aparat genetyczny. Może być tak, że w komórkach warianty namnożą się krzyżowo. A wtedy nie wiemy, co to za potwór z tego będzie - powiedział wrocławski zakaźnik w rozmowie z portalem abczdrowie.pl.