Ostatnie działania prokuratury i CBA wobec adwokata Romana Giertycha nie były jedynymi próbami ingerencji w tajemnicę adwokacką. Co roku odnotowuje się ponad sto takich prób, choć mniej spektakularnych. Jakie to są przypadki?
Coraz częściej zdarza się, że organy ścigania wnioskują o zwolnienie adwokata lub aplikanta z tajemnicy adwokackiej. Jest to typowe działanie „na skróty", sprzeczne z zasadą ochrony tajemnicy adwokackiej i naruszające przepisy kodeksu postępowania karnego tam gdzie nie ma takiej wyraźnej potrzeby. Zdarza się to przy różnych sprawach karnych. Największą pokusę do takich działań prokuratura ma przy sprawach karnych gospodarczych. Często bywa tak, że adwokat w ramach świadczonej przez siebie usługi staje się biznesowym doradcą klienta. Uczestniczy w projektowaniu umów czyli działalności gospodarczej swojego klienta, co w naturalny sposób sprawia, że posiada określoną wiedzę operacyjną. Ale to jest wiedza, którą nie może się po prostu dzielić, bo zdobył ją jako pełnomocnik świadczący pomoc prawną klientowi. A ona jest objęta zawodową tajemnicą.
Czytaj także:
Prezydium NRA o zatrzymaniu Giertycha: doszło do wielu błędów
Czy to tylko próby upraszczania sobie pracy? W przypadku Giertycha to chyba coś więcej...