Mniej delegacji prokuratorskich, ale wciąż brak konkursów. Reformy Adama Bodnara na pół gwizdka?

Spadła liczba delegowanych prokuratorów. Jest ich o 14 proc. mniej niż za Zbigniewa Ziobry. Delegacje nadal przyznawane są jednak arbitralnie, bez konkursów, i pozwalają na wątpliwe awanse. – Najwyższy czas to zmienić – twierdzą prokuratorzy.

Publikacja: 18.12.2024 04:41

Gdańsk, 14.12.2024. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas spotkania pod hasłem "Prawnicy Soli

Gdańsk, 14.12.2024. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas spotkania pod hasłem "Prawnicy Solidarności/Prawnicy Przyszłości!"

Foto: Adam Warżawa/PAP

Prawo o prokuraturze umożliwia delegowanie prokuratorów, czyli wysyłanie ich do pracy w innych jednostkach. Z uprawnienia tego wyjątkowo często korzystano za czasów Zbigniewa Ziobry – można śmiało powiedzieć, że delegacje były jednym z symboli prokuratury tamtego okresu. Służyły bowiem zarówno do nagradzania prokuratorów – tacy otrzymywali awanse – jak i dyscyplinowania niepokornych śledczych poprzez przenoszenie ich do pracy w jednostkach nierzadko oddalonych o setki kilometrów od ich miejsca zamieszkania.

Czytaj więcej

Bodnar podjął decyzję. Koniec delegacji prokuratorów do Prokuratury Krajowej

Królowie życia w prokuraturze „dobrej zmiany”. Delegacje prokuratorów za Zbigniewa Ziobry

Warto chociażby wspomnieć o głośnych delegacjach grupy prokuratorów ze stowarzyszenia Lex Super Omnia, które krytycznie oceniało zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez ekipę Ziobry. Niemal z dnia na dzień byli oni delegowani np. z Warszawy do Śrema, Jarosławia czy Lidzbarka Warmińskiego.

Co znamienne, to właśnie stowarzyszenie Lex Super Omnia wydało kilka lat temu raport „Królowie życia w prokuraturze dobrej zmiany”, w którym przedstawiono dziesiątki spektakularnych nieraz przykładów awansów i wysokich zarobków „zaufanych” śledczych.

Proceder wykorzystywania delegacji w polityce kadrowej i nadużywania ich był krytykowany zarówno przez część środowiska prokuratorskiego, jak i polityków byłej opozycji obecnie sprawujących władzę. Jedną z pierwszych decyzji nowego prokuratora generalnego Adama Bodnara było odwołanie z delegacji do Prokuratury Krajowej 144 prokuratorów. Uzasadniał to wtedy trudną sytuacją kadrową w prokuraturach okręgowych i rejonowych. Czy ten jeden kategoryczny ruch oznacza zmianę polityki kadrowej i rezygnację ze szczodrego korzystania z delegacji?

Czytaj więcej

Sebastian Bańko: Prokuratura w pułapce konkursów

Prokuratura Adama Bodnara. O 14 proc. mniej delegowanych prokuratorów

Ze statystyk przekazanych przez Prokuraturę Krajową wynika, że liczba prokuratorów wykonujących obowiązki w ramach delegowania w tej prokuraturze oraz prokuraturach regionalnych i okręgowych zmniejszyła się w bieżącym roku łącznie o 14 proc., z 956 do 826. W październiku w Prokuraturze Krajowej było o 19 prokuratorów delegowanych mniej niż na koniec ubiegłego roku. Oznacza to redukcję o 6 proc. Zdecydowany spadek delegacji – o 25 proc. – nastąpił w prokuraturach regionalnych, gdzie liczba prokuratorów na delegacjach spadła z 232 do 174. O 12 proc. mniej delegacji jest też w prokuraturach okręgowych.

– Mniejsza liczba delegacji to generalnie dobry trend, ponieważ prokurator delegowany w praktyce nie jest niezależny. Zauważam jednak, że znaczna część prokuratorów odwołanych z delegacji w ostatnim czasie wykonywała rzetelnie ciężką pracę. Poza tym w dużej mierze dochodzi też do tego, że nowi „swoi” prokuratorzy zastępują na delegacjach starych „swoich”. Do tego przyczynia się m.in. arbitralny sposób wysyłania prokuratorów na delegacje – komentuje prok. Piotr Turek z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Mimo zmniejszenia liczby delegacji w prokuraturze, sygnalizowanym przez niektórych śledczych problemem pozostaje nadal brak sformalizowanych zasad konkursów w sprawie wyboru prokuratorów wysyłanych na delegację.

Czytaj więcej

Prokurator z Lex Super Omnia o projekcie reformy Bodnara: Rozumiem obawy

Delegacje prokuratorskie, czyli koleżeński folwark trwa. Potrzebne są transparentne konkursy na delegacje prokuratorów

– Niestety cały czas mamy folwark koleżeński i towarzyski. Nadal często jest tak, że wybiera się do delegacji kolegę. Hipokryzja jest straszna. Żadna oficjalna procedura wyłaniania prokuratorów do delegacji nie istniała i nie istnieje. Żadne kryteria wyboru nie zostały sformalizowane, a o tym, kto zostanie delegowany, decydują zakulisowe układy towarzyskie – słyszymy od jednego ze stołecznych prokuratorów.

Rzeczywiście prawo o prokuraturze uprawnia do delegowania prokuratura do pracy w innej jednostce, nie reguluje jednak przy tym sposobu wyłaniania kandydatów do delegacji i nie przewiduje żadnego trybu konkursowego. Zapytaliśmy o tę kwestię stołeczną prokuraturę okręgową. Jej rzecznik prasowy prok. Piotr Skiba odpowiedział, że o delegowaniu prokuratorów z rejonu do okręgu decyduje prokurator okręgowy.

– Decyzje te nie są podejmowane po przeprowadzeniu konkursów. Kryteria typowania i oceniania kandydatów nie zostały nigdzie sformalizowane. Decyzje takie leżały i leżą w gestii prokuratora okręgowego, który przed podejmowaniem decyzji zapoznaje się z aktami osobowymi osób branych pod uwagę. Nie dokonuje się pisemnej analizy, poprzestaje się na doraźnym zapoznawaniu się z aktami osobowymi osób branych pod uwagę jako potencjalni delegaci – twierdzi rzecznik.

Czytaj więcej

Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara

Co dziś decyduje o delegacjach w prokuraturze?

Co ważne, prokuratorzy nie są informowani o planowanych delegacjach, ale mogą zgłaszać swoje kandydatury do delegowania. Jak zapewnia prok. Skiba, decydujące są staż pracy, sukcesy zawodowe, niekaralność dyscyplinarna i ewentualne pełnienie funkcji.

– To, że nadal nie mamy jasnych kryteriów wysyłania prokuratorów na delegacje, uderza w ideę demokratycznego państwa prawa. Pozwala to na wątpliwe awanse, jak np. pani prok. Ewy Wrzosek. Dopóki nie zostaną wprowadzone transparentne konkursy na delegowanie prokuratorów, będziemy mieli do czynienia z takimi oburzającymi sytuacjami. Zmiany powinno się wprowadzić bez oczekiwania na nową ustawę, a skutecznym narzędziem do tego są np. zarządzenia prokuratora generalnego – podsumowuje prok. Turek.

Opinia
Robert Kmieciak, prezes zarządu Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia

Uważam, że delegacje prokuratorów powinny być wyjątkiem, a prokuratorzy z zasady powinni pracować w swoich jednostkach macierzystych. W minionych ośmiu latach delegowanie było nadużywane i kryteria merytoryczne nie odgrywały w nich najważniejszej roli. Cieszy mnie, że liczba delegacji się zmniejsza, i uważam, że jest to krok w dobrym kierunku. Byłe władze prokuratury zostawiły ją jednak w stanie dezorganizacji, ze źle ukształtowaną kadrą na wszystkich szczeblach. Stąd była potrzeba doraźnych zmian kadrowych i w konsekwencji liczba delegacji zmniejszyła się nieznaczne. Brak przejrzystych zasad konkursowych przy wyborze delegowanego prokuratora nie jest nowym problemem. Najwyższy czas, żeby to w końcu zmienić. Sądzę jednak, że doraźne zmiany nie są tu dobrą drogą. Należy wprowadzić rozwiązanie systemowe, czyli jednolity status prokuratora. Doprowadzi to do zupełnego zniesienia delegacji.

Prawo o prokuraturze umożliwia delegowanie prokuratorów, czyli wysyłanie ich do pracy w innych jednostkach. Z uprawnienia tego wyjątkowo często korzystano za czasów Zbigniewa Ziobry – można śmiało powiedzieć, że delegacje były jednym z symboli prokuratury tamtego okresu. Służyły bowiem zarówno do nagradzania prokuratorów – tacy otrzymywali awanse – jak i dyscyplinowania niepokornych śledczych poprzez przenoszenie ich do pracy w jednostkach nierzadko oddalonych o setki kilometrów od ich miejsca zamieszkania.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia nie przychodzi do pracy w nowej izbie SN. Sprawie przyjrzy się prezes Manowska
Sądy i trybunały
Wraca sprawa dotacji dla PiS. Prof. Wróbel: Izba Kontroli to organ pozasądowy
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski: Adam Bodnar nie jest decyzyjny ws. Trybunału Konstytucyjnego
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10